W ramach rewitalizacji Zamku Górnego i otwarcia go jako nowej atrakcji turystycznej Opola, oblicze terenu przed nim uległo sporej zmianie. Wycięto kilkadziesiąt drzew, niemalże wszystkie rosnące w okolicy. Na skarpie nasadzono nową trawę, pojawiły się też betonowe ławki.
- Krótko potem na miejsce zaczęły wjeżdżać samochody ekip budowlanych pracujących na terenie rozbudowy galerii Solaris - wskazuje pan Stanisław, regularnie przechodzący przez tę okolicę.
- Nie dość, że auta zastawiają i niszczą chodnik, to na dodatek zaczęły też wjeżdżać na teren zielony. I już widać, że miejscami trawy nie ma, są za do dziury i błoto. Są nawet ślady po zawracaniu na trawniku. Fatalnie to wygląda - komentuje mężczyzna.
Na miejscu jakiś czas temu pojawiły się bariery, które miały uniemożliwiać wjazd na trawnik. - Nic to jednak nie pomogło. Bariery leżą, samochody parkują jak parkowały. Ta okolica to jeden wielki plac manewrowy. Teren teoretycznie dla pieszych, na którym w praktyce my, ludzie, liczymy się najmniej - uważa pan Stanisław.
Daria Placek z biura prasowego opolskiego ratusza informuje, że miasto jest w kontakcie z wykonawcą inwestycji realizowanej przy Solarisie, który deklaruje odtworzenie terenu zielonego. - Jest nam przykro, że nowy pas zieleni został rozjeżdżony, ale wykonawca nie uchyla się od odpowiedzialności - przekonuje.
- Mówimy o dużej inwestycji i dużym placu budowy, gdzie pracuje ciężki sprzęt, który wjeżdżając mógł przesunąć bądź przewrócić barierki. Poza tym w weekend i poniedziałek mieliśmy silne podmuchy wiatru [we wtorek bariery były już ustawione - dop. red.]. Obserwujemy to miejsce, musimy uzbroić się w cierpliwość, aż teren będzie zagospodarowany, a zieleń będzie odtworzona - stwierdza Daria Placek.
Budżet alert - wszystkie informacje o budżecie obywatelskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?