Smog w opolskim. Noc z fatalnym powietrzem. W dzień nie jest lepiej!

Jakość powietrza była umiarkowana do godzin popołudniowych w czwartek. Gdy ludzie zaczęli wracać do domów i palić w piecach, z godziny na godzinę robiło się coraz gorzej.

Apogeum miało miejsce właśnie około godz. 23.00. Wtedy czujnik platformy Airly w Nowej Wsi Królewskiej wskazywał blisko 950 proc. normy stężenia pyłu PM10 w powietrzu. Jeszcze gorzej było w przypadku pyłu PM2.5 - prawie 1150 proc. normy!

Pod tym względem na tle całego Opola negatywnie wybijał się też rejon Wyspy Bolko (ul. Spacerowa - prawie 700 proc. normy PM10 i ponad 800 proc. PM2.5), okolica ul. Rzeszowskiej (PM10 - prawie 650 proc., PM2.5 - blisko 850 proc.), Gosławice (ul. Halicka - prawie 600 proc. PM10 oraz ponad 700 proc. PM2.5) oraz Sławice (ul. Opolska - 550 proc. PM10 i prawie 700 proc. PM2.5).

W innych częściach miasta czujniki wskazywały 300-450 proc. normy PM10 oraz 400-500 proc. normy PM2.5.

W innych miastach regionu - Nysie, Kędzierzynie-Koźlu, Krapkowicach, Zdzieszowicach, Brzegu czy Strzelcach Opolskich - wskazania były podobne.

Opolski Alarm Smogowy wskazuje, że w czwartek w Opolu nastąpiło przekroczenie dobowej normy jakości powietrza. To trzeci taki dzień w tym roku (na 35 dopuszczalnych przez prawo) oraz 20 dzień z takim przekroczeniem w sezonie grzewczym 2019/20. Przekroczenie dobowych norm w czwartek nastąpiło też w Zdzieszowicach, Prudniku, Nysie, Kędzierzynie-Koźlu i Oleśnie.

Piątkowy poranek nie przynosi wytchnienia. Praktycznie we wszystkich opolskich miastach ujętych na platformie Airly czujniki wskazują złą bądź bardzo złą jakość powietrza. Wskazania w większości przypadków są zbliżone do tych z nocy, a miejscami wręcz gorsze.

Opolski Alarm Smogowy ostrzega, że takie powietrze ma negatywny wpływ na zdrowie.

"Długotrwała ekspozycja na działanie substancji znajdujących się w powietrzu zwiększa ryzyko wystąpienia zmian m.in. w układzie oddechowym, naczyniowo-sercowym oraz odpornościowym" - wyliczają aktywiści z OAS.