Od nich zacznijmy. Na największe brawa zasłużył sztangista Budowlanych Opole Bartłomiej Bonk. Rok temu dalsza kariera brązowego medalisty ostatnich igrzysk olimpijskich stała pod znakiem zapytania. Po tym jak jedna z jego córek bliźniaczek wskutek błędów lekarzy urodziła się poważnie chora wiele czasu poświęcił na opiekę nad nią i odstawił sztangę. Na szczęście wrócił do treningów, a na pomoście spisywał się rewelacyjnie.Bonk uratował honor polskiej sztangi i jako jedyny reprezentant Polski zdobył medal w dwuboju podczas odbywających się we Wrocławiu mistrzostw świata. Do tego doszedł siódmy z rzędu tytuł indywidualnego mistrza Polski. Był też liderem ekipy Budowlanych, która sięgnęła po raz czwarty z rzędu, a 22. raz w historii po tytuł drużynowego mistrza Polski. Medal na poważnej imprezie - brązowy na mistrzostwach Europy wywalczył też inny zawodnik Budowlanych - Damian Kuczyński. Na naszych sztangistów jak zwykle można było liczyć.Bardzo miłą niespodziankę sprawiły natomiast łyżwiarki AZS-u Politechniki:Aida Bella i Marta Wójcik. Wchodziły one bowiem w skład polskiej sztafety, która na dystansie 3000 m w mistrzostwach Europy w short tracku zdobyła brązowy medal. Krążek wywalczony w szwedzkim Malmoe był historyczny. Był on bowiem pierwszym wywalczonym przez Polki na mistrzostwach naszego kontynentu. Dobry rok ma za sobą Damian Grabowski. Najlepszy polski zawodnik wagi ciężkiej (+93 kg) w mieszanych sztukach walki stoczył w minionym roku trzy pojedynki i wszystkie wygrał. Teraz jego bilans na zawodowym ringu to 19 zwycięstw i jedna porażka. Najważniejsza była ta ostatnia w 2013 roku walka. W listopadzie w miejscowości Tuła (150 km od Moskwy) pokonał w znakomitym stylu Amerykanina Kenny’ego Garnera i zdobył pas mistrza prestiżowej rosyjskiej organizacji M-1. To największy sukces w karierze 33-letniego zawodnika klubu Lutadores Opole. Cieszyli się w minionym roku kibice dwóch naszych klubów: Gwardii Opole i Odry Opole. Szczypiorniści i piłkarze nożni wywalczyli awanse do wyższych lig. Piłkarze ręczni uczynili to w znakomitym stylu. Wygrali bowiem 25 z 26 rozegranych spotkań w I lidze i dostali się do grona najlepszych polskich drużyn. Z początkiem maja mogli ten awans świętować. Ostatni raz w ekstraklasie Gwardia grała w sezonie 2003/04. Futboliści Odry męczyli się nieco bardziej, ale w połowie czerwca i oni mieli okazję do radości. Po czterech latach gry w ligach regionalnych będących następstwem bankructwa klubu w 2009 roku wrócili na szczebel krajowy - do II ligi. Gwardia i Odra to beniaminkowie, więc ich celem jest utrzymanie.Druga połowa roku nie była tak dobra w ich wykonaniu. Więcej było porażek niż zwycięstw. Oba zespoły są w podobnej sytuacji. Utrzymać im się będzie niezmiernie ciężko, choć nie jest to zadanie niemożliwe. Wyniki poniżej oczekiwań w drugiej połowie roku sprawiły, że do zmian doszło na stanowiskach trenerów.W Gwardii Opole Marka Jagielskiego zastąpił Tadeusz Jednoróg, a w Odrze Darusza Żurawia -Czech Petr Nemec. Działacze obydwu klubów są zdeterminowani, by utrzymać obecną klasę rozgrywkową. Na korzyść przemawia fakt, że w obu sytuacja finansowa jest całkiem dobra.O tym samym nie mogą mówić kibice żużlowego Kolejarza Opole. W minionym sezonie na stadionie przy ul. Wschodniej było kilka ciekawych spotkań, ale ogólny bilans jest wybitnie niekorzystny. Zespół, który miał walczyć o awans do I ligi nie sprostał temu zadaniu i z rywalizacji o wyższą klasę odpadł dość wcześnie. Głównie wskutek kłopotów finansowych. Pod tym względem Kolejarz jest w bardzo trudnej sytuacji. Dług klubu powiększył się o prawie 200 tys. zł i teraz wynosi prawie pół miliona zł. Sukcesem będzie jeśli klub przetrwa 2014 rok i za 12 miesięcy będzie zgłoszony do następnych rozgrywek.W kategoriach sukcesu należy uznać przetrwanie hokeistów I-ligowego Orlika Opole. Są znów w czołówce tabeli, ale o czymś więcej ze względu na brak pieniędzy nie mogą marzyć.Ogromny postęp zrobiły siatkarki SMS-u LO II.Z zespołu broniącego się w czterech ostatnich latach przed spadkiem z II ligi stały się jej postrachem.Aktualnie przewodzą w tabeli i choć droga do I ligi jeszcze bardzo daleka, to taki cel jest realny. Dużo lepiej spisują się też siatkarze AZS-u Politechniki. Już nie walczą o utrzymanie w IIlidze, ale są w jej czołówce.Awans do ekstraklasy lekkoatletycznej zdobyli reprezentanci AZS-u Politechniki. W tej dyscyplinie rywalizacja drużynowa ma niewielkie znaczenie, ale to też jest sukces opolskiego sportu.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?