Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stale brakowało cementu, pracowników oraz stali, ale w końcu most na Niemodlińskiej zbudowali

Artur Janowski
Próby obciążeniowe na moście. Zdjęcie z kwietnia 1977 roku
Próby obciążeniowe na moście. Zdjęcie z kwietnia 1977 roku Archiwum
Stawianie poprzedniej, betonowej przeprawy na ulicy Niemodlińskiej trwało blisko cztery lata. Żaden most nie powstawał w naszym mieście aż tak długo.

Dlatego, gdy w kwietniu 1977 roku wjechały na niego pierwsze samochody, kierowcy głęboko odetchnęli. Kilkugodzinne próby obciążeniowe – przebiegające pod nadzorem Instytutu Badawczego Dróg i Mostów z Warszawy, zakończyły się pomyślnie (na zdjęciu). Odtrąbiono wielki sukces, być może po to, aby ukryć wielkie spóźnienie. Pierwotnie chciano bowiem przeprowadzić całą budowę w dwa lata.

Inwestycji towarzyszył jednak niespotykany pech, trafiła też na czas, kiedy gospodarka PRL zaczęła się załamywać, ale gdy w lipcu 1973 r. budowa startowała, jeszcze nikt nie zdawał sobie z tego sprawy.

Nieco wcześniej rozebrano stary, drewniany most, a obok zbudowano drewnianą kładkę dla pieszych. Odważnie zapowiadano, że najdalej pod koniec 1975 r. opolanie skorzystają już z nowej przeprawy o unikatowej konstrukcji. Zdecydowano, że most o długości 138 metrów powstanie w technologii sprężonego betonu. Miało być szybciej, sprawniej i taniej. Nie wyszło.

Przeczytaj też: Papa Musioł był wyjątkowy, drugiego takiego burmistrza Opole mieć już nie będzie

Do końca 1975 r. wykonano zaledwie 40 procent prac. Co gorsza, w marcu 1976 roku na placu budowy można było zobaczyć tylko trzy baraki, kilka ogromnych bębnów z nawiniętymi zwojami kabli, używanymi do zbrojenia betonu, jedną koparkę i spychacza.

Mieszkańcy byli zniesmaczeni słabym tempem robót, za które odpowiadał opolski oddział Kieleckiego Przedsiębiorstwa Robót Mostowych. Narzekali zwłaszcza kierowcy, bo choć ruch w mieście był wtedy znacznie mniejszy, to trzeba pamiętać, że nie było jeszcze obecnej obwodnicy. Dlatego długi sznur aut niemal nieustanie można było zobaczyć na ulicy Spychalskiego.

Romuald Mandyda, ówczesny dyrektor oddziału KPRM, tłumaczył się, że zastój na budowie spowodował brak cementu. Deficytowy towar pomogli mu jednak załatwić przedstawiciele Komitetu Wojewódzkiego PZPR i zapowiadano, że niebawem znów zacznie się układanie stalowych kabli.

Tyle, że kabli też brakowało, a co gorsza były i takie, które trzeba było zwracać, bo ich jakość przedstawiała sporo do życzenia. Dyrektor Mandyda podkreślał, że sporo trudności sprawia mu unikatowy projekt mostu. Wyliczał, że tylko w części środkowej przeprawy znajdzie się aż 12 kilometrów kabli stalowych oraz 400 ton stali miękkiej! Bronił się również brakiem wykwalifikowanych pracowników. Nie za bardzo było ich skąd wziąć, bo przedsiębiorstwo w tym samym czasie stawiało mosty m.in. w Kłodzku i na Widawie, budowało też przejście podziemne we Wrocławiu oraz wiadukt w Nysie. Niebawem miało również rozpocząć stawianie dwóch obiektów dla cementowni.

Przeczytaj: Historia Opola. Pierwszą uruchomiono elektrownię, potem nadszedł czas na cementownie

Na szczęście naciski ze strony władz miasta spowodowały przyśpieszenie prac. Na budowie pojawiło się więcej pracowników i materiałów budowlanych. Nie zawsze jednak liczono się z jakością wykonania i po latach głównie to spowodowało, że most trzeba było rozebrać, a obecnie stawiany jest nowy.

Wszystko wskazuje na to, że nowa przeprawa powstanie znacznie szybciej niż jej poprzedniczka. Docelowo powinna wytrzymać nawet 100 lat, o ile drogowcy będą przez ten czas o nią dobrze dbać.

To, że poprzednik wytrzymał tylko 40 lat to także efekt tego, że stale brakowało pieniędzy na generalny remont tak ważnego dla Opola mostu.

Zobacz też: Andrzej Hamada opowiada o wybuchu w ratuszu w Opolu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto