Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk do skutku

Magdalena Kaczor
Wszystkie związki zawodowe wystąpiły razem w obronie zakładu.  fot. Magdalena Kaczor
Wszystkie związki zawodowe wystąpiły razem w obronie zakładu. fot. Magdalena Kaczor
Pozbawieni środków do życia i zdesperowani pracownicy zakładu Nysa-Motor-Daewoo, którego dyrekcja dwa tygodnie złożyła wniosek o upadłość, od początku tygodnia okupują zakład.

Pozbawieni środków do życia i zdesperowani pracownicy zakładu Nysa-Motor-Daewoo, którego dyrekcja dwa tygodnie złożyła wniosek o upadłość, od początku tygodnia okupują zakład. Zapowiadają, że dopóki zarząd firmy, nie wypłaci im zaległych wynagrodzeń i nie spełni pozostałych postulatów, nie opuszczą zakładu.

Strajkujący zgodnie przyznają, że już dosyć długo i cierpliwie czekali na obiecane przez zakład pieniądze.
- Wykazaliśmy już maksimum dobrej woli i chęci współpracy. My niczego nie chcemy za darmo. Dajcie nam tylko pracę. Gdyby nie moi teściowie, to pewnie z całą moją rodziną wylądowałbym pod mostem. Mamy nadzieję, że to się jakoś wyjaśni i władze Daewoo wypłacą nam nasze pensje - mówi Jarosław Roguż, technolog. - Będziemy dotąd okupować zakład, aż nasze żądania nie zostaną zrealizowane.
Pracownicy są tak zrozpaczeni, że nie zrezygnują ze swoich żądań. Doskonale zdają sobie sprawę z bardzo złej kondycji gospodarczej Nysy, w której bezrobocie przekracza już 30 procent. Nysa-Motor jest, a raczej była ostatnim dużym zakładem w tym mieście.

- W chwili, gdy deptana jest godność ludzka, gdy ludzie stoją na skraju nędzy i rozpaczy, nie mieliśmy innego wyjścia. Po wysłaniu licznych pism i kolejnych interwencjach, do wszelkich władz, zarządu zarządu Daewoo FSO, jedyną odpowiedzią było złożenie w sądzie w Opolu wniosku o upadłość naszego zakładu. Jako związkowcy nie możemy zgodzić się z taką decyzją - wyjaśnia Józef Pałys przewodniczący NSZZ "Solidarność".

Strajk okupacyjny w Nysie jest ostatnią deską ratunku i zdaniem związkowców ma zwrócić uwagę zarówno lokalnych jak i państwowych władz na tragiczną sytuację w mieście. ? Nie wydaje nam się, żeby ogłoszenie upadłości było jedynym rozwiązaniem. Upadłości jeszcze nigdzie niczego nie rozwiązały ? komentuje Pałys. Tymczasem jak twierdzą zgodnie szefowie obydwu związków zawodowych władze Daewoo raczyły ich dotyczas nowymi wykrętami, nieustannie odwlekając rozwiązanie napiętej sytuacji.

Zdaniem związkowców warszawski zarząd traktuje po macoszemu swoje filie. Lublin oberwał już w ubiegłym roku, a teraz przyszła kolej na Nysę. Kiedy sytuacja na rynku zaczęła się pogarszać, w pierwszej kolejności pod topór poszły mniejsze filie zakładu i ich załogi.

- Jeżeli zapadły odgórne decyzje, polityczne, że taka Nysa, czy Lublin, przeszkadzają Żeraniowi, to prawdopodobnie wszem i wobec będzie głoszone, że uruchamianie produkcji w Nysie jest nieopłacalne. Ale my się z tym nie zgodzimy, bo to nie jest prawda - mówi Pałys.

Związkowcy stoją na stanowisku, że dopóki istnieje wykwalifikowana załoga i moce produkcyjne, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby produkcja mogła ruszyć.

W poniedziałek, pierwszego dnia, listę strajkową podpisało ponad 600 osób. Pierwszą noc w zakładzie spędziło niemal 300 osób. W trakcie pozostałych dni było podobnie. W połowie tygodnia na liście strajkowej figurowało już ponad 800 nazwisk.

- Nikogo nie zmuszamy do całodobowych dyżurów. Wiadomo, że są między nami matki, które muszą wrócić do domu. Również mężczyźni, którzy mają wyjątkowo trudną sytuację, mogą iść do domu - wyjaśniał Władysław Nowak, przewodniczący związku zawodowego "Metalowcy".

Zarząd nie przeszkadza w akcji protestacyjnej. Nowy prezes Nysy-Motor Zbigniew Szczepanik przedstawił plan restrukturyzacji zakładu, ale do jego wdrożenie potrzeba ponad 11 milionów złotych.

Wczoraj do Warszawy na rozmowy w sprawie strajkujących, pojechał prezes Szczepanik. Towarzyszyli mu burmistrz Nysy Ryszard Rogowski i kilku dygnitarzy opolskich. Do momentu zamknięcia tego numeru "Gazety Opolskiej" wyniki rozmów nie były znane.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto