#Szczepimysię. Opolscy lekarze dali przykład i zaszczepili się przeciwko koronawirusowi!

W pierwszej kolejności Ministerstwo Zdrowia chce zaszczepić osoby znajdujące się w tak zwanej „grupie zero".

- Są to nie tylko lekarze, pielęgniarki czy ratownicy medyczni, ale także pozostały personel placówek medycznych, w tym obsługa administracyjna i osoby dbające o porządek. Szczepionka ma też trafić do stomatologów, rehabilitantów czy pracowników aptek - wyjaśnia Jacek Bartosz, dyrektor szpitala MSWiA w Opolu.

W poniedziałek pierwsze szczepionki trafiły do opolskich szpitali, między innymi do Szpitala Wojewódzkiego w Opolu.

- W placówce natychmiast uruchomiono trzy stanowiska, na których szczepiony jest personel medyczny - mówi - mówi Renata Ruman-Dzido, prezes szpitala przy ul. Katowickiej.

Do programu szczepień dołączyło wszystkich 19 opolskich szpitali węzłowych.

Pierwsi opolscy lekarze nie tylko zaszczepili się, ale pokazali to też publicznie, aby dać przykład, że tylko szczepieniami możemy wygrać z pandemią koronawirusa.

- Melduję, że frontowcy na neurochirurgii opolskiej wyszczepieni! - napisał Dariusz Łątka, ordynator oddziału neurochirurgii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. - Chętnie przyjąłbym zlewki ze wszystkich fiolek, żeby mieć z tym parszywstwem COVID-owym święty spokój!

- Miło mi było przyjąć dziś pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 z rąk dobrej znajomej, choć zamaskowanej, Sylwii Kosatki ze strzeleckiego szpitala - pisze Roman Kolek, wicemarszałek opolski, a z zawodu lekarz, który zamierza wrócić do wykonywania zawodu.

- Zgodnie z rekomendacjami prezesa NFZ mogłem być szczepiony z tytułu wspólnego mieszkania z moją żoną, lekarką - dodaje Roman Kolek. - Brawo dla całego zespołu zaangażowanego w akcję szczepień w szpitalu powiatowym im. Prałata Glowatzkiego w Strzelcach Opolskich.

- No i czip już we mnie krąży - skomentował żartobliwie Julian Pakosz, dyrektor ds. lecznictwa w Szpital Wojewódzkim w Opolu, nawiązując do fake newsów rozpowszechnianych przez głosicieli teorii spiskowych.

- Akcja szczepienia jest konieczna, aby wygrać z pandemią, nie mamy co do tego wątpliwości! - podkreśla Szpital Wojewódzki w Opolu. Jedną z pierwszych zaszczepionych była Wiesława Błudzin, ordynator oddziału chorób zakaźnych w opolskim Szpitalu Wojewódzkim.

- Jak mi wyrosną skrzela pod pachami albo włosy na łbie, to dam znać. Na razie nie boli! - napisał żartobliwie Krystian Kościów, lekarz w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu.

- Moje szczepienie zaplanowane jest na 6 stycznia w Kluczborku - mówi Szymon Barabach, lekarz z Kluczborskiego Centrum Kardiologii. - Na mojej stronie internetowej staram się odpowiadać pacjentom na ich obawy związane ze szczepionkami. Tłumaczę, że od czasu rozpoczęcia szczepień na COVID-19, szczepionkę otrzymało już 1,8 mln osób. W tej grupie wystąpiło tylko 8 ciężkich reakcji alergicznych, opanowanych podaniem leków przeciwwstrząsowych. Nikt nie zmarł. W tym samym czasie wirusem SARS-CoV-2 zaraziło się 7,5 miliona ludzi, a 136 tysięcy zmarło w wyniku powikłań.

- Zwolennikom teorii spiskowych mogę powiedzieć tylko jedno: nie wierzyliście nam, gdy mówiliśmy, że to poważna choroba. Nie wierzyliście nam, gdy mówiliśmy, że wiele osób umrze. Teraz też nie wierzycie nam teraz, gdy chcemy bronić Was i samych siebie - dodaje Szymon Barabach.