- Pod koniec października na terenie Państwowego Gospodarstwa Wodnego przy ul. Odrowążów w Opolu radykalnie przycięto piękne, zdrowie cisy. Zwierzęta znajdowały schronienie. Ich obecny obraz jest makabryczny - mówi pani Aleksandra.
- Dlaczego komuś przeszkadzały tak piękne drzewa na uboczu. Dlaczego ktoś dał na to zgodę? W czasach kryzysu klimatycznego gdy każde drzewo jest na wagę złota takie rzeczy nie powinny mieć miejsca - argumentuje kobieta.
Linda Hofman, rzeczniczka gliwickiego oddziału Państwowego Gospodarstwa Wodnego "Wody Polskie", pod które podlega jednostka działająca w Opolu, tłumaczy, że cisów związana była z pracami pielęgnacyjnymi wynikającymi ze stanu roślin. Wskazuje, że zdjęcia krzewów sprzed cięć, jakie można zobaczyć za pośrednictwem Google Street View nie odzwierciedlają ich stanu sprzed tych zabiegów.
- Dolne partie roślinności zostały zaatakowane przez grzyby lub pasożyty, nosiły wyraźne znamiona choroby. W dodatku krzewy były przerośnięte i wymagały przerzedzenia. Aby uniknąć konieczności wycinki lub przesadzenia cisów konieczne było radykalne podcięcie - przekonuje.
Linda Hofman zapewnia, że krzewy będą obserwowane przez pracowników Zarządu Zlewni w Opolu i jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, zostaną opryskane.
- Choć teraz cisy nie wyglądają zadowalająco, krzewy wypuszczają zielone gałązki i wszystko wskazuje na to, że wiosną pojawią się nowe pędy. Warto zwrócić uwagę również na fakt, że w sąsiedztwie cisów rośnie również pomnik przyrody, kilkuset letni platan, oraz inne drzewa, cenne przyrodniczo, w koronach których okoliczne ptactwo może naleźć schronienie - stwierdza pani rzecznik.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?