Organizatorzy od kilku dni zaklinali deszcz i udało się. Było chłodno, ale nie padało.
Opolanie z całego regionu już po raz ósmy mogli uczestniczyć w radosnej i kolorowej imprezie, posmakować regionalnych przysmaków, posłuchać zespołów folklorystycznych i kupić ludowe rękodzieło.
Skansen jest piękny, a jego sielska atmosfera niepowtarzalna. Lubimy tu przyjeżdżać - mówi Monika Rusiecka spod Opola. - Przy okazji można kupić prawdziwy miód z ekologicznej pasieki i zrobić zapasy na nadchodzącą zimę.
- Żona leży na porodówce i wysłała mnie po dżem z wiśni z migdałami od producentki z Gogolina. Rok temu na Targach Miodów kupiliśmy słoiczek i żałowaliśmy, że tylko jeden. Teraz zrobiłem zapas i kupiłem jeszcze parę innych smakołyków. Będziemy nimi świętować narodziny pierworodnego - opowiada Tomasz z Opola.
Opolanie oprócz miodów chętnie kupowali też lwowskie kulebiaki i tatarskie czebureki, czyli nadziewane mięsem i kefirem pierogi. Wędliny prosto z wędzarni i fantazyjnie przyprawiane sery, a na deser ciasta drożdżowe. Kolorami jesieni kusiły suszone bukiety oraz wianki z lawendy. Prosto z rąk opolskich twórców ludowych można było kupić tradycyjne opolskie kroszonki i malowaną porcelanę oraz oryginalną biżuterię.
Atrakcją były pokazy i prezentacje przygotowane przez twórców ludowych i rzemieślników z Polski i Czech. Na chętnych czekały warsztaty śpiewu tradycyjnego i wypieku chleba. Ciekawych gromadziły pokazy wykonywania korony dożynkowej, haftu krzyżykowego, pokazy kowalstwa i toczenia naczyń glinianych. Można było też zobaczyć, jak kiedyś kobiety przędły na kołowrotku.
Odwiedzającym przygrywały m.in. orkiestra dęta z Prószkowa, kapela Lewiniacy z Lewina Brzeskiego i Szwarne Dziołchy z Górażdży.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?