Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mnóstwo publiczności zajęło miejsce pod estradą, gdzie odbywają się koncerty zespołów.
Przed niemal każdym ze 172 straganów wystawionych w centrum miasta ustawiały się kolejki chętnych.
- Przyjechałam do Opola jako dziecko z Kresów, więc przychodzę zawsze po wileńskie wędliny – mówi pani Joanna Pajor. - Tamtejsza słoninka jest dla mnie lepsza od szynki.
- Ja wędliny wolę kupować w sklepie – przyznaje Katarzyna Boguszewska. - Na jarmark przyszłam połasuchować. Kupiłam sobie franciszkańskie krówki i chałwę. Bez cukru, za to z wanilią.
Jarmark Franciszkański odbywa się w Opolu już 18. raz.
CZYTAJ TEŻ Jarmark Franciszkański w strugach deszczu (zdjęcia)
- Za pierwszym razem pozyskiwaliśmy tą drogą pieniądze na remont dachu kościoła – mówi o. Miron Grzegorz Górecki, gwardian klasztoru. - Jak co roku promujemy też postać i duchowość św. Franciszka. A tegoroczny dochód z jarmarku zostanie przeznaczony na nowe oświetlenie do naszej świątyni, które pozwoli zobaczyć piękno jej sklepienia. Chcemy, żeby na Boże Narodzenie było gotowe.
Opolskie info 22.09.2017
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?