Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczny pożar na os. AK w Opolu. Wiele wskazuje na to, że jedna z ofiar sama podłożyła ogień w mieszkaniu

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Obszerna ekspertyza pożarnicza nie pozwoliła poznać jednoznacznej odpowiedzi, co było przyczyną pożaru. Prokurator bierze pod uwagę scenariusz, że pożar nie był przypadkowy, a stan psychiczny jednej z ofiar nie pozostawał w tej sprawie bez znaczenia.
Obszerna ekspertyza pożarnicza nie pozwoliła poznać jednoznacznej odpowiedzi, co było przyczyną pożaru. Prokurator bierze pod uwagę scenariusz, że pożar nie był przypadkowy, a stan psychiczny jednej z ofiar nie pozostawał w tej sprawie bez znaczenia. Radio Opole
Śledczy od pięciu miesięcy badają okoliczności pożaru, który pod koniec zeszłego roku wybuchł w bloku na osiedlu Armii Krajowej w Opolu. Jedna z prawdopodobnych wersji wydarzeń zakłada, że ogień świadomie zaprószył 30-letni mężczyzna, który sam zginął w pożarze. Ofiara miała leczyć się psychiatrycznie i to właśnie zaburzenia psychiczne mogły skłonić ją do podjęcia tej tragicznej w skutkach decyzji.

W pożarze, który wybuchł 30 grudnia na opolskim osiedlu, zginęła trzyosobowa rodzina - ojciec, babcia i syn. Mieszkańcy bloku przy ul. Batalionu „Zośka” 5 do dzisiaj nie mogę pogodzić się z tragedią, jaka kilka miesięcy temu wydarzyła się na 4. piętrze wieżowca. Przez sześć tygodni żyli na walizkach, często u rodziny lub znajomych. Teraz próbują zapomnieć o negatywnych doświadczeniach sprzed niemal pół roku, ale bolesne wspomnienia wracają.

- Trauma i mroczne wspomnienia z końca roku nie dają o sobie zapomnieć. Zdarza się nawet, że budzę się przelękniona w środku nocy i zastanawiam się, czy nic złego się nie dzieje. Czasem przy zamkniętych oczach widzę ten moment, gdy wybiegam na klatkę schodową, na której unoszą się już kłęby dymu i jedynie z małą torebką uciekam w pośpiechu na zewnątrz – opowiada jedna z mieszkanek bloku.

Obszerna ekspertyza pożarnicza nie pozwoliła poznać jednoznacznej odpowiedzi, co było przyczyną pożaru. Prokurator bierze pod uwagę scenariusz, że pożar
Obszerna ekspertyza pożarnicza nie pozwoliła poznać jednoznacznej odpowiedzi, co było przyczyną pożaru. Prokurator bierze pod uwagę scenariusz, że pożar nie był przypadkowy, a stan psychiczny jednej z ofiar nie pozostawał w tej sprawie bez znaczenia. Radio Opole

Czy w Opolu doszło do rozszerzonego samobójstwa?

W sprawie pożaru od początku mówiło się o dwóch prawdopodobnych wersjach wydarzeń. Jedna z nich zakłada, że do pożaru doszło w wyniku przypadkowego zaprószenia ognia, a druga, że jeden z mieszkańców świadomie wzniecił pożar.

Obszerna ekspertyza pożarnicza nie pozwoliła poznać jednoznacznej odpowiedzi, co było przyczyną pożaru. Prokurator bierze pod uwagę scenariusz, że pożar
Obszerna ekspertyza pożarnicza nie pozwoliła poznać jednoznacznej odpowiedzi, co było przyczyną pożaru. Prokurator bierze pod uwagę scenariusz, że pożar nie był przypadkowy, a stan psychiczny jednej z ofiar nie pozostawał w tej sprawie bez znaczenia. Radio Opole

Oficjalna przyczyna tragedii nie jest jeszcze znana. Nadal trwa także prokuratorskie śledztwo. Jak udało nam się jednak dowiedzieć, po pięciu miesiącach śledztwa prokurator skłania się jednak do drugiej wersji zdarzeń, która zakłada – mówiąc najogólniej – że doszło do rozszerzonego samobójstwa.

- Obszerna ekspertyza pożarnicza nie pozwoliła poznać jednoznacznej odpowiedzi, co było przyczyną pożaru. Prokurator bierze pod uwagę scenariusz, że pożar nie był przypadkowy, a stan psychiczny jednej z ofiar nie pozostawał w tej sprawie bez znaczenia. Biorąc bowiem pod uwagę inne podobne przypadki możliwe, że była to sekwencja zdarzeń, która doprowadziła do pożaru. Rzeczywisty przebieg zdarzenie będzie jeszcze przedmiotem dociekań prokuratora, który w oparciu o całość materiału dowodowego postawi później tezę dotyczącą okoliczności tej tragedii – tłumaczy Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Jedna z ofiar pożaru miała leczyć się psychiatrycznie

Najmłodsza ofiara pożaru na os. Armii Krajowej w Opolu to 30-letni mężczyzna, który dobrze był znany opolskiej policji. Pod koniec października zeszłego roku został zatrzymany w jednym ze sklepów w pasażu przy ul. Szarych Szeregów w Opolu, gdzie groził kasjerce a także zachowywał się nieobyczajnie.

O tym, że 30-latek może cierpieć na chorobę psychiczną mówiło się na osiedlu jakiś już czas. Nikt nie spodziewał się jednak, że historia tej rodziny zakończy się w tak tragiczny sposób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tragiczny pożar na os. AK w Opolu. Wiele wskazuje na to, że jedna z ofiar sama podłożyła ogień w mieszkaniu - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto