Transport 112-metrowej gigantycznej maszyny TBM przez Opolszczyznę. To ogromne przedsięwzięcie logistyczne

Ogromna maszyna TBM (ang. Tunnel Boring Machine) o długości 112 metrów i średnicy tarczy 15,2 metra będzie drążyć tunel na budowie odcinka drogi ekspresowej S19 Rzeszów - Babica (w województwie podkarpackim). Maszyna waży 4 tysiące ton!

- Ten olbrzymi „kret” transportowany jest z Hiszpanii w elementach - mówi Agata Andruszewska z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Olbrzymia maszyna przypłynęła do Polski w częściach statkiem z hiszpańskiego portu Santander do portu w Szczecinie. Ze Szczecina do Opola przetransportowane zostały barkami i pontonami po Odrze.

- Dalej ruszą lądem, co może wiązać się z utrudnieniami w ruchu dla użytkowników dróg - dodaje Agata Andruszewska. - Transport maszyny TBM to wyjątkowe przedsięwzięcie pod względem logistycznym i technicznym przygotowywane od wielu miesięcy przez wyspecjalizowane firmy.

Maszynę rozłożono na części, ale i tak jej elementy mają bardzo duże rozmiary i wagę. Tak dużych elementów jeszcze po polskich drogach nie przewożono!

- Od momentu, kiedy ta skomplikowana operacja się rozpocznie, będziemy na bieżąco i szczegółowo informować o postępach, jak również o utrudnieniach, z jakimi trzeba będzie się liczyć - zapowiada Agata Andruszewska.

Odcinek S19 od węzła Rzeszów Południe do Babicy to jeden najtrudniejszych technologicznie odcinków dróg do wybudowania w całej Polsce. Pagórkowate ukształtowanie terenu wymusza wykonanie wysokich estakad i tunelu zlokalizowanego do 100 metrów pod powierzchnią terenu.

Prace przy drążeniu tunelu rozpoczną się w roku 2023 roku. Tunel drogowy będzie wykonany metodą mechanicznego drążenia przy pomocy maszyny TBM o długości 112 m, masie 4000 ton z tarczą wiercącą o średnicy 15,2 m!

Dla porównania: jest to o 1,7 metra więcej niż średnica Wyspiarki, która wydrążyła tunel w Świnoujściu.

112-metrowa maszyna TBM będzie składana na placu budowy przy pomocy żurawi gąsienicowych o udźwigu 650 i 300 ton.

Duża część elementów maszyny, w tym jej największe fragmenty, wypłynęły statkiem z hiszpańskiego portu Santander i trafiły do Szczecina. Najmniejsze elementy zostaną przetransportowane drogą lądową bezpośrednio z Hiszpanii do Babicy pod Rzeszowem. Mniejsze z elementów przetransportowanych statkiem do Szczecina również zostaną przewiezione drogami na plac budowy S19. Te największe przeładowano na barki i pontony, a następnie spławiono Odrą do Opola. Stąd już transportem drogowym, w trzech konwojach, wyruszą do Babicy.

Cały transport będzie się składał z 14 zestawów transportowych podzielonych na trzy konwoje. Do przewozu największych elementów wykorzystane zostaną zestawy o bezprecedensowych wymiarach - szerokość 9 metrów, długość 74 m i waga 500 ton!

Będą się składały z ciągnika balastowego ciągnącego zestaw, dwóch wielkich platform i drugiego ciągnika balastowego - pchającego, który będzie zamykał zestaw. Pozostałe transporty (składające się z jednego ciągnika i platformy) będą szerokości od 6 do 8 metrów i długości 35-40 metrów.

Cała trasa została już zaplanowana, a poszczególne odcinki i obiekty inżynierskie poddane szczegółowym ekspertyzom pod kątem przyjęcia tego ponadnormatywnego transportu.

- Trzeba pamiętać, że obiekty inżynierskie, czyli mosty i wiadukty cały czas „pracują" - dodaje Agata Andruszewska. - Gdy taki gigant wjedzie na most, ten musi „odpocząć”, to znaczy jego konstrukcja musi odprężyć się i wrócić do pierwotnego stanu. Eksperci określi ten czas na co najmniej 5 minut.

W związku z tym, aby utrzymać odpowiednie przerwy między zestawami, odległości między nimi muszą wynosić co najmniej 850-900 metrów.

To z kolei oznacza, że cały peleton ciężarówek przewożących maszynę TBM, będzie liczył aż 4,5 kilometra długości. To oznacza, że czas przejazdu między pierwszym i ostatnim zestawem będzie wynosił pół godziny.

Transport będzie się poruszał z maksymalną prędkością 10 km/h. Z uwagi na gabaryty i planowaną prędkość jeden przejazd będzie trwał ok. 20-25 dni.

Ostatni z transportów dotrze na plac budowy najpóźniej z końcem stycznia 2023 roku.

Transport będzie się odbywał wyłącznie w godzinach nocnych, pomiędzy 22:00 a 6:00. Na czas przejazdu wprowadzone zostaną czasowe zwężenia pasów ruchu lub przeniesienie ruchu na drugą jezdnię.

- Niezbędne będą też okresowe wyłączenia z użytkowania danego odcinka drogi czy obiektu, co będzie się wiązało również z lokalnymi objazdami - zapowiada Agata Andruszewska.

Ładunki rozpoczną podróż po drogach województwa opolskiego, następnie przez województwa śląskie, łódzkie, mazowieckie i lubelskie dotrą na miejsce budowy na Podkarpaciu.

Transport pojedzie m.in. autostradą A4, dalej przez węzeł Gliwice Sośnica wjedzie na A1, a następnie poruszał się będzie S8 w kierunku Warszawy. Dalej mostem w ciągu S2, gdzie przekroczy Wisłę i na S17 w kierunku Lublina. Stąd skieruje się na S19 i w okolicach Rzeszowa na obecną DK19, aby dotrzeć na plac budowy odcinka szlaku Via Carpatia.

Konwoje będą posiadać specjalistyczne zabezpieczenie. Będą to m.in. tablice VMS (znaki zmiennej treści), mobilne poduszki zderzeniowe za kolumną, piloci kierujący ruchem oraz obstawa policji.