Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tysiące dzieci były w niedzielę na pielgrzymce na Górze św. Anny

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
To już tradycja. W pierwszą niedzielę lipca grotę na Górze św. Anny wypełniają dzieci z rodzicami, dziadkami i babciami.

W pielgrzymce brali też udział uczestnicy prowadzonych przez oo. franciszkanów „Wakacji z Bogiem”. Nie brakowało ani modlitwy, ani dobrej zabawy. W śpiewie pomagał zespół „Promyki Maryi” z Zębowic.

Zgodnie z tradycją do groty przyniesiono uroczyście figurkę Pana Jezusa jako dziecka.

- Jesteśmy na pielgrzymce dzieci pierwszy raz – mówią Monika i Sławomir Frysztakowie z Krzyżanowic z 11-letnim Michałem, 7-letnim Marcinem o 4-letnim Wojtkiem. - Znajomi jeździli już wcześniej, więc i my chcieliśmy w tym uczestniczyć. Myślimy, że stworzy się rodzinna tradycja pielgrzymowania do św. Anny. Byliśmy tu po I Komunii najstarszego syna. Spodobało się nam. Dzisiaj wróciliśmy. Nasze życie jest i powinno być powiązane także z tradycją, czymś, co się z pokolenia na pokolenie przekazuje. Nie tylko z nowoczesnością i dniem teraźniejszym. Wiara jest częścią tej tradycji i punktem odniesienia w zagonionym świecie.

Po pierwszej części pielgrzymki – mszy świętej - franciszkanie przygotowali dla małych pątników zabawy w grocie. Pielgrzymkę zakończyła „audiencja u babci Anny”.

Z Walec przyjechali na pielgrzymkę Jolanta i Michał Twardy z córeczkami Hanią (6 lat) i Bianką (3 lata). - Jeśli tylko dzieci nie są chore, przyjeżdżamy tu w pierwszą niedzielę lipca – podkreślają. - To jest okazja, żeby w bardzo dobrej atmosferze przybliżyć dzieciom Boga. Takie spotkanie, w którym jest miejsce i na modlitwę, i na zabawę, to jest coś dobrego. Bóg pomaga w życiu codziennym. Jak się tego doświadczy, chce się dzieciom przekazać.

- Sam przyjeżdżałem tu z rodzicami i dziadkami jako dziecko często – dodaje pan Michał. - Potem jeździłem na pielgrzymkę mężczyzn. Trzymamy się tej tradycji. Nawet jeśli chrześcijańskie wychowanie nie jest dziś ani oczywiste, ani modne, trzeba to robić.

Mszy św. przewodniczył pomocniczy biskup opolski Paweł Stobrawa. Podziękował dzieciom i dorosłym za wspólną modlitwę, a uczniom pogratulował promocji do kolejnych klas w szkole. Życzył im dobrych wakacji i pilnej nauki w nowym roku szkolnym. Kazanie o św. Franciszku i jego dojrzewaniu do życia pokojem i dobrem wygłosił o. Kamil Tymecki.

- Dobrze, że przyszliście tu ze swoimi dziećmi do Pana Jezusa – mówił. - Żeby jak święty Franciszek odbudowywać Kościół, trzeba wcześniej odnowić swoje serce podczas mszy św., przez modlitwę i spowiedź. I oddać to serce Jezusowi. Tego nas uczy św. Franciszek.

Patrycja Klyszcz z Kozłowa była na Górze św. Anny na po raz pierwszy. Razem z mężem Rafałem oraz dziećmi – Dominikiem (8 lat), Julią (5 lat) i Zosią (2 lata). - Skoro jest specjalna msza i pielgrzymka dla dzieci, wybraliśmy się. Niech dzieci zobaczą, że takie miejsce jest i że warto tu pielgrzymować.

- U nas w domu ta tradycja była – dodaje pan Rafał. - Jako chłopak jeździłem do św. Anny z babcią na rowerze, potem z kolegami. Dziś zdecydowaliśmy się przez brata, który nas namówił. I jesteśmy. Przekazywanie wiary jest ważne. Trzeba się jej trzymać. Nawet jeśli w telewizji czy internecie słyszymy coś innego.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tysiące dzieci były w niedzielę na pielgrzymce na Górze św. Anny - Strzelce Opolskie Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto