Upadłość firmy NetOgród z Opola. Prawie 80 rolników oszukanych na 3,5 miliona złotych. Szacuje się, że poszkodowanych może być 200 osób

Do opolskich śledczych zgłosiło się już 76 pokrzywdzonych, którzy straty wyliczyli na łączna kwotę 3,5 miliona złotych.

To przede wszystkim osoby fizyczne, ale także firmy, nie tylko z Opolszczyzny, ale także z województw ościennych - mówi prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Śledczy już teraz zaznaczają, że pokrzywdzonych może być o wiele więcej, nawet 200.

Wiemy to od osób przesłuchanych do tej pory w sprawie, którzy wskazują kolejne poszkodowane osoby - dodaje prokurator Bar.

W środowisku opolskich rolników słyszymy, że to nasza afera Amber Gold.

Jak informowaliśmy już w marcu, Prokuratura Rejonowa w Opolu nadzoruje śledztwo w sprawie wielu oszustw na szkodę rolników oraz firm z różnych branż. Pierwsi pokrzywdzeni do organów ścigania zaczęli się zgłaszać jeszcze w 2018 roku.

Twierdzą, że sprzedawali firmie swoje płody, ale nie dostali za nie pieniędzy, lub zapłacili za materiały rolnicze, ale ich nie otrzymali.

Chodzi o NetOgród, spółkę z branży rolnej, która działała na ul. Strzeleckiej w Opolu. Dzisiaj plac, na którym jeszcze niedawno piętrzyły się towary, jest praktycznie pusty.

Spółka została założona 30 stycznia 2017 roku i istniała na rynku tylko dwa lata, bo popadła w kłopoty i straciła płynność finansową już w ubiegłym roku. W efekcie Wydział Gospodarczy opolskiego sądu objął spółkę restrukturyzacją, ustanowił nadzorcę sądowego i zabezpieczył majątek. 5 marca Sąd Rejonowy w Opolu ogłosił upadłość spółki NetOgród.

Co ciekawe, jej kapitał zakładowy wynosił zaledwie 5 tysięcy złotych, czyli dużo mniej, niż wynosiła jedna faktura za nawóz czy zakup zboża.

Ustanowiony też został syndyk masy upadłościowej - mówi Aneta Rempalska z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu.

Jak poinformował prokurator Stanisław Bar, nie został jeszcze przesłuchany właściciel spółki.

Na razie przyjmujemy zgłoszenia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a postępowanie prowadzone jest w sprawie, nikt też nie usłyszał zarzutów - mówi prokurator Bar, który zaznacza, że śledztwo musi potrwać ze względu na zawiłość sprawy i liczbę pokrzywdzonych. – Musimy ustalić szereg okoliczności, między innymi jaki był zamiar osób działających w imieniu spółki NetOgród, przy przyjmowaniu takich zobowiązań.