W Grodźcu pod Ozimkiem mieszkańcy po ulewach mają przy domach bajoro. Wszystko przez zatkane rowy
Problem istnieje od lat. Po ostatnich ulewnych deszczach urzędnicy dokonali wstępnej inwentaryzacji rowów na terenie całej gminy. Wiosną mają zostać udrożnione te w najgorszym stanie, ale chodzi wyłącznie o rowy należące do gminy. - Kolejnym krokiem będzie przypomnienie pozostałym właścicielom o ich udrożnieniu - mówi wiceburmistrz Brzezina. - Największy kłopot może być z tymi prywatnymi, bo część osób uznała, że rów na działce psuje im funkcjonalność i go zwyczajnie zasypało. Takie działanie jest niedopuszczalne, bo wykoleja cały system odprowadzania nadmiaru wody. Jeśli zajdzie taka potrzeba, w drodze decyzji administracyjnych będzie trzeba wyegzekwować od właścicieli ich udrożnienie. Na razie z basenu na drodze cieszą się wyłącznie dzieci.