Wbrew pozorom to zima, a nie wakacje jest najgorszym okresem dla schroniska. Powodem nie jest niska temperatura czy inne niesprzyjające warunki atmosferyczne, a zastój w adopcjach zwierząt.- Ustają bo ludzie chcą z przygarnięciem psa lub kota poczekać do wiosny - mówi Dorota Skupiska, dyrektor schroniska dla zwierząt w Opolu.Efekt jest taki, że psów przybywa, a szybciej niż zwykle topnieją zapasy karmy dla czworonogów. Najbardziej potrzebujące w schronisku są kociaki.Do wczoraj stanowiły one większość „mruczącej" populacji mieszkającej przy Torowej. Na 122 koty w schronisku maluchów jest aż 80. Szkopuł w tym, że dla maluchów trzeba przygotowywać inne niż dla dorosłych jedzenie.- Ponieważ one cały czas rosną. Tu nie chodzi tylko o to by zapełnić ich brzuchy. Musimy im dostarczać pokarmu wyższej jakości, żeby ten rozwój przebiegał właściwie - tłumaczy Dorota Skupińska.Dlatego apelujemy, aby do schroniska dostarczać puszki z jedzeniem dla kociąt, albo po prostu lepszą karmę. Przyda się także żwirek dla kotów i pełne palety, z których powstają legowiska dla czworonogów.Schronisko liczy na opolan, zwłaszcza, że do tej pory mieszkańcy miast byli bardzo hojni.- Ostatnio otrzymaliśmy 10 bud dla psów ze szkoły podstawowej „Nasza Szkoła" na Chabrach. Bardzo jesteśmy im wdzięczni zwłaszcza, że te dzieciaki to nasi stali sponsorzy. Dziękujemy również straży miejskiej za zorganizowanie zbiórki kocy dla naszego schroniska. Odzew był ogromny, przerósł nasze oczekiwania. Można powiedzieć, że w na zimę jesteśmy w nie bardzo dobrze zaopatrzeni. To dzięki państwu uda nam się przetrwać - mówi Dorota Skupińska.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?