Młode to bliźnięta: samiec i samiczka. - Pandy rude rodzą w samotności, dlatego kiedy samica zniknęła na kilka dni wiedzieliśmy, że urodziło się przynajmniej jedno młode. Na początku nie było ich widać. Czekaliśmy cierpliwie trzy miesiące, po czym weszliśmy na wybieg i stwierdziliśmy, że na świat przyszła nie jedna, ale para pandziątek - opowiada Grzegorz Rolik, asystent hodowlany w opolskim ogrodzie.
Wtedy maluchy ważyły po około kilograma. Zostały zbadane i zaczipowane. - Ten przychówek to dla nas wielka radość i wielki sukces. Z kilku powodów: nasza samica ma dopiero trzy lata i jest jeszcze mało doświadczona. W zeszłym roku nie udało się jej się wychować młodego - mówi Grzegorz Rolik.
Dziś młode już zaczynają się prezentować zwiedzającym. Trzymają się razem i nerwowo popiskują, kiedy jedno zniknie drugiemu z oczu. Maluchami opiekuje się matka, ojciec w ogóle nie uczestniczy w wychowaniu.
- Aby pandy czuły się bezpiecznie, musimy w hodowli zaaranżować warunki zbliżone do natury. Dlatego zwierzęta mają na swoim wybiegu specjalny czterokomorowy domek. Matka kilkanaście razy w ciągu dnia przenosi maluchy do innej komory. Tak jej nakazuje instynkt, tak chroni młode przed drapieżnikami - mówi Grzegorz Rolik.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?