Od 9 grudnia w okolicach ul. Kiliana w Opolu błąka się suczka w typie owczarka niemieckiego. Mimo licznych interwencji mieszkańców, towarzystw i fundacji pomagających bezdomnym zwierzakom pies wciąż pozostaje bez opieki.
Straż miejska i opłacana przez miasto firma zajmująca się odławianiem bezpańskich psów nie potrafią go schwytać i odstawić do schroniska. Bezdomną sunią zaopiekowali się mieszkańcy.
- Ktoś wybudował mu prowizoryczną budę, kto inny ją ocieplił, a jeszcze inny z sąsiadów psa karmi - opowiada nam jeden z mieszkańców tej dzielnicy. - Ludzie nie chcą, aby tej suce stała się krzywda, ale ona nie może tak w nieskończoność się tu błąkać.
Mieszkańcy zauważyli, że ostatnio zaczęła być agresywna. - Już chyba z 30 razy podejmowaliśmy próby jej schwytania - zapewnia Sławomir Kowalski, kierownik rewiru Śródmieście Straży Miejskiej w Opolu. - Ale jest bardzo płochliwa i szybka. Nie pomagają środki usypiające. Nie będziemy się poddawać i na pewno doprowadzimy sprawę do końca, ale potrzeba na to czasu.
- Nie ma się co dziwić, że pies jest rozdrażniony i trudno go złapać - mówi Katarzyna Szydłowska z fundacji Mali Bracia. - Skoro tyle czasu bezskutecznie się na niego poluje, to zaczyna być podejrzliwy i płochliwy. W tej sytuacji trzeba odpowiedniego sprzętu i cierpliwości.
Firma zajmująca się wyłapywaniem psów miała wczoraj podjąć kolejną próbę.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?