Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Tarnowie Opolskim wykoleił się... pociąg widmo

Iwona Kłopocka
Przypuszczalnie dyżurny ruchu zauważył, że jedzie pociąg widmo i skierował skład na ślepy tor, gdzie lokomotywa i pierwszy wagon wykoleiły się.
Przypuszczalnie dyżurny ruchu zauważył, że jedzie pociąg widmo i skierował skład na ślepy tor, gdzie lokomotywa i pierwszy wagon wykoleiły się. Internauta Grzegorz
We wtorek wieczorem lokomotywa PKP Cargo, która ciągnęła 24 wagony z wapnem, wyjechała z terenu zakładu spółki bez maszynisty i wykoleiła się na stacji Tarnów Opolski.

O zdarzeniu poinformowali nas internauci, ale nie udało nam się ustalić jego szczegółów ani na PKP PLK, ani w zakładach wapienniczych w Tarnowie.

Przebieg zdarzenia wyjaśnił portalowi Rynek Kolejowy rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych, Mirosław Siemieniec. Wedle jego ustaleń do wypadku doszło we wtorek o godz. 19.20. - Z bocznicy Opolwap S.A. w Tarnowie Opolskim zjechała bez obsady lokomotywa manewrowa PKP Cargo z 24 wagonami. Prawidłowo zabezpieczony rozjazd skierował skład na poduszkę piaskową i kozioł oporowy. Lokomotywa wjechała przez zabezpieczenie ok. 1 m na przejazd kolejowo drogowy - mówi Mirosław Siemieniec Rynkowi Kolejowemu. Rzecznik podkreślił także, że "dzięki właściwemu zabezpieczeniu toru", nie doszło do bezpośredniego zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi oraz środowiska.

Według informatora nto "najprawdopodobniej po południu pracownicy PKP podpięli lokomotywę do wagonów na bocznicy w zakładzie wapienniczym i zapomnieli zaciągnąć ręczny hamulec, a także nie położyli płóz hamulcowych na torach". Przypuszczalnie dyżurny ruchu zauważył, że jedzie pociąg widmo i skierował skład na ślepy tor, gdzie lokomotywa i pierwszy wagon wykoleiły się.

Dyżurny ruchu na stacji PKP w Tarnowie Opolskim nie chciał udzielić informacji nto i odesłał do władz PKP PLK, jednak rzecznik firmy nie odpowiedział na nasz telefon.

Przejazd pociągów w miejscu zdarzenia odbywał się po jednym torze, a przejazd był otwarty dla ruchu. W nocy część wagonów ściągnięto na bocznice. Jak podaje Rynek Kolejowy, powołując się na rzecznika PLK, "sprawę bada komisja, którą prowadzi właściciel bocznicy, ponieważ obiekt znajduje poza siecią PLK".

Zobacz tez: Sekundy dzieliły go od śmierci. Policjant z New Jersey uratował mężczyznę przed nadjeżdżającym pociągiem

Źródło: US CBS/x-news

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto