Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W życiu piękne są tylko chwile

Bogdan Prejs
Ryszard Riedel na fotografii Ryszarda Czernowa. Zdjęcia Czernowa można od dzisiaj oglądać na wystawie w tyskim kinie „Andromeda”.
Ryszard Riedel na fotografii Ryszarda Czernowa. Zdjęcia Czernowa można od dzisiaj oglądać na wystawie w tyskim kinie „Andromeda”.
Młody Rysiek zapytał pewnego dnia swoją mamę Krystynę, czy była kiedyś tak naprawdę szczęśliwa. – Synku, w życiu piękne są tylko chwile – odparła. Kto by przypuszczał, że chłopak zapamięta te słowa.

Młody Rysiek zapytał pewnego dnia swoją mamę Krystynę, czy była kiedyś tak naprawdę szczęśliwa. – Synku, w życiu piękne są tylko chwile – odparła. Kto by przypuszczał, że chłopak zapamięta te słowa. Ryszard Riedel, bo o nim mowa, po latach wykorzystał je w tekście jednej z najbardziej znanych piosenek Dżemu, ale dodał do nich: „Dlatego czasem warto żyć, dlatego czasem warto żyć!”

Sam jednak, jakby wbrew temu, żył szybko, intensywnie, nie oszczędzając się. Tak jakby wiedząc, że należy do tych, którym los ustawił metę nieco bliżej niż innym, a on musi zdążyć wycisnąć z życia jak najwięcej. Trudno jednocześnie nie odnieść wrażenia, że gnał ku swemu kresowi ze wszystkich sił, podobnie jak zmarły zaledwie kilka miesięcy wcześniej Kurt Cobain, lider grupy Nirvana, deklarujący: „Chcę żyć szybko, umrzeć młodo i być pięknym nieboszczykiem”. Cobain popełnił samobójstwo w kwietniu 1994 roku. Riedel zmarł trzy miesiące później wyniszczony narkotykami.

Ryszard Riedel dożył zaledwie 38 lat. Choć od jego śmierci minęło już jedenaście lat, do dziś ma nie malejące grono wiernych fanów słuchających jego muzyki. Dla nich jest idolem, a słowa, jakie zawarł w swych piosenkach, są dla nich wzorem, przewodnikiem, wyrocznią.

– Ryśkowi zależało na tym, by młodzi rozumieli, o czym śpiewa – mówi wdowa po muzyku Małgorzata Riedel. – On chciał przestrzec ich przed gwiazdorstwem i narkotykami. Kto jak kto, ale Rysiek zdawał sobie sprawę z tego, co one robią człowiekiem. Niestety, wielu tego nie rozumiało.
Gola – bo Małgorzata woli, gdy tak się ją nazywa – wie, co mówi. Sama wpadła przed laty w sidła uzależnienia. Na szczęście miała na tyle siły, by umieć się z niego wyrwać. Sama mówi, że pomogły jej w tym dzieci – Karolina i Sebastian.

Sebastian sam został muzykiem. Lideruje zespołowi Cree. W ubiegłym roku zagrał ze swoją grupą cykl koncertów odbywających się pod hasłem „Przeciw narkotykom”.

– Nie chcę się wypowiadać o ojcu – mówi. – Do filmu o nim staram się podejść obiektywnie. Niech każdy sam wyciągnie sobie wnioski po jego obejrzeniu. A Karolina? – Dla niej Rysiek to był tata, a nie gwiazda – stwierdza Gola. – Po pokazie filmu „Skazany na bluesa”, w którym podkreślono jego mroczną legendę, powiedziała mi: „Mama, tata był taki piękny, a oni zrobili z niego takiego brudasa!”

Gola ma swoje ulubione piosenki Ryśka. Bynajmniej nie są to te najbardziej popularne. – Najbardziej lubię „Obłudę” – stwierdza.

– To mało znana piosenka. Zawsze, gdy jej słucham, nie chce mi się wierzyć, że on tak potrafił zaśpiewać.

Za najpiękniejszy utwór swego męża uważa jednak „Ty i ja”. – Napisał go specjalnie dla mnie na moje 33 urodziny w lipcu 1989 roku – mówi. – Nie wiedziałam wtedy, dlaczego nagle zaczął mnie wypytywać o różne rzeczy. Dopiero później się przekonałam.

Gola, jak co roku, zjawi się w sobotę i niedzielę w tyskich Paprocanach podczas festiwalu, któremu Rysiek patronuje. Rozda parę autografów, sfotografuje się z kilkoma fanami. I tylko martwi się, że nie wszyscy rozumieją, po co Rysiek dla nich śpiewał...

Ryszard Riedel urodził się 7 września 1956 roku. Od 1974 roku występował w grupie Dżem jako jej wokalista. Był także autorem tekstów większości utworów zespołu. Najczęściej przedstawiał w nich szarą stronę rzeczywistości, samotność człowieka, zadawał pytania dotyczące jego egzystencji. Do najbardziej znanych należą m.in. „Whisky”, „Lunatycy”, „Sen o Wiktorii”, „Wehikuł czasu” i wstrząsający „List do M.”. Riedel był charyzmatycznym liderem grupy, zmieniającym jej koncerty w żywiołowe przedstawienia, a jednocześnie uzależnionym od narkotyków idolem młodych ludzi, identyfikujących się z treścią śpiewanych przez niego piosenek. Zmarł 30 lipca 1994 roku. Jego mogiła na cmentarzu w Tychach stała się miejscem pielgrzymek fanów.


Skazany na bluesa
Przed rokiem powstał poświęcony Ryszardowi Riedlowi film dokumentalny „Sie macie ludzie” w reżyserii Krzysztofa Magowskiego. 30 lipca, na zakończenie pierwszego dnia tegorocznego festiwalu im. Ryśka Riedla w Paprocanach, publiczność będzie miała okazję zobaczyć przedpremierowo poświęcony Riedlowi film fabularny w reżyserii Jana Kidawy-Błońskiego „Skazany na bluesa”. Postać głównego bohatera kreuje Tomasz Kot, w rolę jednego z jego przyjaciół wcielił się wokalista Dżemu Maciej Balcar, a Małgorzatę Riedel gra Jolanta Fraszyńska.


Małgorzata Riedel, wdowa po Ryszardzie Riedlu:

- Widziałam „Skazanego na bluesa” dwukrotnie. Bardzo mi się podobał jako film, ale przestrzegałabym przed zbyt dosłownym jego odbiorem. Jest znakomicie zrobiony, jednak trzeba pamiętać, że to jest film fabularny, tylko oparty na wątkach biograficznych, a nie biografia Ryśka. W stosunku do naszego prawdziwego życia film jest zbyt ponury i smutny, za dużo w nim dramaturgii. Przecież nasze życie to nie były same problemy i narkotyki. Byliśmy rodziną, mieliśmy przyjaciół, których odwiedzaliśmy, a oni nas. Rysiek też nie był wiecznie smutny, często się śmiał i żartował, tymczasem grający go Tomek Kot chyba ani razu w całym filmie nawet się nie uśmiechnął! Myślę, że film za bardzo poszedł w stronę mrocznej legendy. Za to Jola Fraszyńska zagrała mnie świetnie, patrzyłam na nią tak, jakbym widziała siebie samą. Przyznam, że byłam bardzo wzruszona, tym bardziej, że po pokazie filmu ona podeszła do mnie i wyściskałyśmy się. Jola powiedziała: „Gosia, to jest piękny film o miłości”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto