Grupa Guerilla Gardening Opole działa od około dwóch lat. Jej członkowie trudnią się zieloną partyzantką, sadząc drzewa, krzewy, warzywa oraz kwiaty w różnych punktach miasta tam, gdzie ich brakuje. Działają zazwyczaj pod osłoną nocy, samodzielnie finansując zakup roślin oraz sprzętu.
Wiosną ubiegłego roku na terenie Opola widać było efekt jednego z ich działań - nasadzeń krokusów. Umieścili je m.in. na pl. Mickiewicza (wygradzając je kolorową taśmą) oraz przy fontannie na pl. Wolności, naprzeciwko Filharmonii Opolskiej.
Od kilku dni w Opolu znów widać krokusy. - Monitorujemy cały czas sytuację. Do tej pory nie mamy do czynienia z aktami wandalizmu. Na pl. Mickiewicza spotkaliśmy się nawet z reakcją ludzi, gdy sami weszliśmy na trawnik by zrobić zdjęcia. To nas bardzo cieszy - mówią zieloni partyzanci.
Członkowie grupy Guerilla Gardening Opole wskazują, że krokusy widoczne teraz to te, które były sadzone jesienią 2018 roku. - Te sadzone jesienią ubiegłego roku dopiero się budzą i mamy nadzieję, że mimo trudnej, bezśnieżnej zimy, pojawią się w dość zaskakujących lokalizacjach tworząc "Krokusowy Szlak" od Pl. Mickiewicza aż po Odrę - mówią.
Zieloni partyzanci do tej pory posadzili 10 tys. cebulek krokusów. I apelują:
Ani Krokus dalej!!! Podziwiajmy je z pewnej odległości, by nie rozdeptywać tych które mamy nadzieję również wyjdą i zakwitną ku uciesze opolan.
Zieloni partyzanci liczą też, że podobne nasadzenia będzie prowadzić miasto.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?