Sytuacja miała miejsce w poniedziałek 15 marca. Troje parlamentarzystów PiS - posłanki Violetta Porowska i Katarzyna Czochara oraz senator Jerzy Czerwiński - na konferencji przed szpitalem tymczasowym w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Opolu apelowało do opozycji, by ta nie krytykowała placówek tego typu. Na miejscu pojawił się też Witold Zembaczyński, ale nie został wpuszczony na teren obiektu.
- To niebywały skandal. Wszystko wskazuje na to, że odbywa się to z wykorzystaniem zasobów urzędu wojewódzkiego - komentował poseł KO i podkreślał, że jest to przykład "Pisowskiego Bizancjum".
W czwartek 18 marca sprawa znalazła ciąg dalszy. Witold Zembaczyński zwrócił się do nowego wojewody Sławomira Kłosowskiego o wyjaśnienie poniedziałkowej sytuacji. Poseł KO wskazuje, że na konferencji były urzędowy samochód, agregat prądotwórczy i sprzęt nagłaśniający z zasobów urzędu wojewódzkiego. Zwrócił się m.in. o wskazanie na czyje polecenie udostępniono ów sprzęt oraz na jakiej podstawie przy CWK byli pracownicy urzędu.
- Ale na tym nie koniec. Z moich ustaleń wynika, że urzędowy sprzęt mógł być wykorzystywany do typowo partyjnych celów, mogły mieć miejsce w przeszłości, choćby do kampanii wyborczych. Oczekuję, że i ta sprawa będzie skontrolowana. Szczególnie, że wskazuje ona na to, iż Violetta Porowska po zdobyciu mandatu poselskiego i opuszczeniu stanowiska wicewojewody w istocie nadal kierowała pracą urzędu wojewódzkiego - mówi.
Witold Zembaczyński wezwał też Violettę Porowską, aby ta na piśmie wytłumaczyła się z okoliczności konferencji przy CWK w Opolu. W piśmie skierowanym do szefowej PiS w regionie poseł opozycji oczekuje też, że pokryje ona koszty wykorzystania zasobów urzędu wojewódzkiego i przeprosi za to mieszkańców regionu.
Zwróciliśmy się do Violetty Porowskiej o odniesienie do kwestii poruszanych przez posła KO. Wysłaliśmy zapytanie przez sms (pani poseł nie odebrała telefonu, ale poprosiła o wiadomość). Szefowa PiS odpisała w następujący sposób:
- Widocznie nasze zarzuty wobec skandalicznych słów Pana Zembaczyńskiego kierowanych de facto wobec pracowników i pacjentów szpitala tymczasowego muszą być bardzo trafne i ubodły jego ego. Miota się strzelając ślepakami. Istny spektakl. Niestety, leku na pieniacze i niezrównoważone zachowanie polityków opozycji nikt nie wymyślił, dlatego spuszczam na nie zasłonę milczenia - skomentowała Violetta Porowska.
Skontaktowaliśmy się też z wojewodą Sławomirem Kłosowskim. Obiecał oddzwonić "gdy znajdzie chwilę oddechu".
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?