Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Witold Żurawicki, były opolski dziennikarz, oskarża Mateusza Magdziarza, dyrektora TVP Opole. Sprawa ma finał w sądzie

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Oskarżenia pod adresem Witolda Żurawickiego zostały sformułowane podczas konferencji prasowej, którą Mateusz Magdziarz (na zdjęciu), zwołał we wrześniu 2020 roku przed siedzibą TVP3 Opole.
Oskarżenia pod adresem Witolda Żurawickiego zostały sformułowane podczas konferencji prasowej, którą Mateusz Magdziarz (na zdjęciu), zwołał we wrześniu 2020 roku przed siedzibą TVP3 Opole.
Proces jest pokłosiem konferencji prasowej, na której Mateusz Magdziarz, szef TVP3 Opole, zarzucił swojemu byłemu podwładnemu kradzież. Prokuratura wciąż bada sprawę, ale dotąd zarzutów nikomu nie przedstawiła. Zaatakowany dziennikarz skierował za to do sądu prywatny akt oskarżenia.

- Zamierzam wykazać, że Mateusz Magdziarz posłużył się kłamstwem, oszczerstwem i intrygą, w którą wplątał niektórych pracowników opolskiego oddziału TVP – mówi Witold Żurawicki, były dziennikarz TVP 3 Opole. – Dyrektor - jak sam stwierdził - zamierzał wymazać mnie z krajobrazu dziennikarstwa. Przypominam mu, że w ten krajobraz wpisało mnie kilka tysięcy artykułów prasowych, kilka periodyków, jakie wprowadziłem na rynek, a także kilka tysięcy materiałów telewizyjnych mojego autorstwa. Archiwum TVP3 Opole wolne jest natomiast od twórczości pana Magdziarza, który widocznie w ten krajobraz postanowił wpisać się w inny sposób. Zasłynął on m.in. tym, że jest pierwszym w historii opolskiego oddziału TVP dyrektorem, który wytoczył tyle spraw sądowych swoim oponentom oraz złożył w prokuraturze tyle donosów. No cóż, to też jakaś metoda.

Poszło o materiały, które ukazywały się na antenie telewizji regionalnej. - Ten proceder trwał przez trzy lata i miał wszelkie znamiona złodziejstwa – mówił Mateusz Magdziarz, dyrektor opolskiego oddziału TVP. – Nasz były dziennikarz, wydawca i prezenter Witold Żurawicki (rozstał się z telewizją w marcu 2020 roku – red.) bezczelnie kopiował treść materiałów wideo, przygotowanych przez naszych dziennikarzy, a następnie – już w wersji pisanej – publikował je w "Kurierze Rolniczym" i brał za to pieniądze. Działanie było do tego stopnia zuchwałe, że teksty w czasopiśmie były ilustrowane stopklatkami z naszych materiałów.

„Kurier Rolniczy” to miesięcznik wydawany przez Opolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Łosiowie. Gdy padły zarzuty, Witold Żurawicki mówił w rozmowie z nto, że sporne treści ukazywały się w periodyku za zgodą dyrektora telewizji oraz autorów, a materiały były podpisywane nazwiskiem reportera oraz TVP3 Opole.

Oskarżenia zostały sformułowane podczas konferencji prasowej, którą dyrektor TVP3 Opole zwołał we wrześniu 2020 roku przed siedzibą telewizji. Mateusz Magdziarz wyliczył, że jego były dziennikarz, w latach 2017-2019, „przepisał” ponad 100 materiałów dziennikarzy TVP3 Opole.

– Skala tej patologii przeszła nasze najśmielsze wyobrażenia. Straty, według obowiązującego w spółce cennika, wynoszą ponad 100 tys. złotych – mówił Magdziarz, który 2,5 miesiąca wcześniej zawiadomił Prokuraturę Rejonową w Opolu o możliwości popełniania przestępstwa.

Finału sprawy z jego zawiadomienia wciąż nie ma. Na razie trwa postępowanie przygotowawcze. - Na tym etapie nikt nie usłyszał zarzutów - mówi Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Dyrektor Magdziarz zwołanie po czasie konferencji prasowej tłumaczył tym, iż uznał, że opinia publiczna powinna o sprawie wiedzieć.

Prywatny akt oskarżenia przeciwko szefowi opolskiej telewizji trafił do Sądu Rejonowego w Opolu. Na rozprawie głównej, która odbyła się w marcu, adwokat reprezentujący Witolda Żurawickiego złożył zmodyfikowany akt oskarżenia, więc – by strona przeciwna mogła się z nim zapoznać – rozprawę odroczono do 17 czerwca.

Wiadomo już, że będzie się ona toczyła bez obecności mediów.

- W sprawach o pomówienia i znieważanie wyłączenie jawności rozprawy następuje z urzędu - wynika to z kodeksu postępowania karnego – informuje Aneta Rempalska z biura rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Opolu.

Dyrektor opolskiego oddziału TVP, do czasu rozstrzygnięcia przez sąd, nie komentuje szerzej sprawy.

– Podtrzymuję to, co powiedziałem wcześniej: złapano złodzieja, więc używa on rozpaczliwych chwytów, by wykazać, że złodziejem nie jest – mówi Mateusz Magdziarz. - Nadmienię, że Witold Żurawicki w listopadzie 2019 roku rozesłał do mediów i instytucji anonimowy paszkwil na mój temat, co potwierdzono w toczącym się postępowaniu karnym. Państwowa Inspekcja Pracy stwierdziła, że zarzuty były bezpodstawne.

- Pan dyrektor po raz kolejny mija się z prawdą - ripostuje Witold Żurawicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Witold Żurawicki, były opolski dziennikarz, oskarża Mateusza Magdziarza, dyrektora TVP Opole. Sprawa ma finał w sądzie - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto