Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory parlamentarne 2019. Ryszard Wilczyński: Przypadek Arkadiusza Sz. to przykład na patologię państwa PiS

Piotr Guzik
Piotr Guzik
- Jeżeli w państwie PiS do obywateli idzie komunikat, że jazda bez prawa jazdy to nikła społecznie szkodliwość czynu, to oznacza kpinę, drwinę i niszczenie państwa - mówi poseł Ryszard Wilczyński z Koalicji Obywatelskiej. Odnosi się do zamieszania wokół Arkadiusza Sz., byłego polityka PiS, który był wielokrotnie łapany na wykroczeniach drogowych.

Arkadiusz Sz. pod koniec stycznia został przyłapany przez policję na jeździe samochodem bez ważnego prawa jazdy. Prokuratura ustaliła, że stracił je w lutym 2007 roku i od tego czasu łącznie siedem razy policjanci zatrzymywali go na korzystaniu z samochodu. Od 1997 roku wieloletni polityk PiS 36 razy był łapany na wykroczeniach drogowych.

- Gdyby nie media nie wiedzielibyśmy o wieloletnim i uporczywym łamaniu prawa polegającego na jeżdżeniu samochodem pomimo braku uprawnień do kierowania - mówi Ryszard Wilczyński.

- To skandaliczna sytuacja. Z jednej strony mamy bezczelne i pełne buty zachowanie urzędnika mianowanego przez PiS, bowiem Arkadiusz Sz. był doradcą wojewody. Z drugiej strony mamy jego szefów, którym trzeba zadać pytanie, czy rzeczywiście o niczym nie wiedzieli, czy tylko udawali, że nie wiedzą - docieka poseł KO.

Poseł KO wytykał też prokuratorowi Markowi Śledzionie, szefowi Prokuratury Rejonowej w Lwówku Śląskim, że ten miast dążyć do ukarania Arkadiusza Sz. wcielił się w jego obrońcę. W ten sposób ocenił fakt, że prokurator zawnioskował o warunkowe umorzenie postępowania wobec byłego już polityka PiS (odszedł z partii w połowie sierpnia).

Na kogo głosować?

- Jeżeli w państwie PiS do obywateli idzie komunikat, że jazda bez prawa jazdy to nikła społecznie szkodliwość czynu, to oznacza kpinę, drwinę i niszczenie państwa. Samochód kierowany przez osobę bez uprawnień jest jak broń - podkreślał.

Ryszard Wilczyński przypomniał, że będąc wojewodą opolskim w latach 2007-2015 nadzorował policję. Stwierdził, że jest mało prawdopodobne, aby ta nie informowała wojewody Adriana Czubaka, iż osoba z jego najbliższego otoczenia ma problemy. Zaznaczał, że gdyby za jego kadencji zdarzyła mu się w urzędzie osoba pokroju Arkadiusza Sz., to sam szybko przestałby być wojewodą. - Takie mieliśmy standardy. Teraz są one zupełnie inne - oceniał.

- Nie liczę na to, że pan wojewoda, bądź pani wicewojewoda Violetta Porowska oddadzą się w związku z tym do dymisji. Ale przeprosiny za Arkadiusza Sz. oraz za to, że delegowano go do komisji oceniającej przyszłych instruktorów nauki jazdy i egzaminatorów się obywatelom należą i ich oczekuję - stwierdził Ryszard Wilczyński.

Dowiedz się więcej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto