Kilka niezbyt zdrowo wyglądających drzew rosnących na ul. Prószkowskiej w Opolu niepokoi czytelnika. - Na odcinku od pętli piętnastki do piekarni jest kilka, na moje oko, już suchych drzew - alarmuje mieszkający w okolicy pan Tomasz. - Wystarczy słaby podmuch wiatru i taki suchy konar może przecież spaść i zrobić komuś krzywdę.
Mężczyzna tłumaczy, że w pobliżu drzew przechodzi codziennie wiele osób chociażby na przystanek MZK. Chodzą też tędy mamy z dziećmi, bo w pobliżu jest przedszkole. - Coś trzeba z tymi drzewami zrobić, zanim konar spadnie komuś na głowę i zanim ptaki uwiją tam gniazda - przekonuje mężczyzna.
- Sprawdzimy, w jakim stanie są te drzewa - zapewnia Arkadiusz Karbowiak, dyrektor opolskiego MZD. - Jeśli okaże się, że wystarczy sama przycinka, zrobimy to szybko.
Jak wyjaśnia dyrektor, jeśli drzewa rzeczywiście są suche i w grę wchodzić będzie wycinka, procedura jest bardziej skomplikowana. - Przekazujemy sprawę do urzędu miejskiego, a on dalej - tłumaczy. - Do wydania decyzji o wycince może upłynąć i pół roku.
Przeczytaj też: Wycinka drzew w Opolu
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?