Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wycinka drzew w Opolu. Drzewa najpierw musi obejrzeć komisja

Anna Wyspiańska
Krzysztof Świderski
Suchy konar, spadając na chodnik, może zrobić komuś krzywdę - denerwuje się mieszkaniec ul.Prószkowskiej w Opolu i apeluje o wycinkę drzew.

Kilka niezbyt zdrowo wyglądających drzew rosnących na ul. Prószkowskiej w Opolu niepokoi czytelnika. - Na odcinku od pętli piętnastki do piekarni jest kilka, na moje oko, już suchych drzew - alarmuje mieszkający w okolicy pan Tomasz. - Wystarczy słaby podmuch wiatru i taki suchy konar może przecież spaść i zrobić komuś krzywdę.

Mężczyzna tłumaczy, że w pobliżu drzew przechodzi codziennie wiele osób chociażby na przystanek MZK. Chodzą też tędy mamy z dziećmi, bo w pobliżu jest przedszkole. - Coś trzeba z tymi drzewami zrobić, zanim konar spadnie komuś na głowę i zanim ptaki uwiją tam gniazda - przekonuje mężczyzna.

- Sprawdzimy, w jakim stanie są te drzewa - zapewnia Arkadiusz Karbowiak, dyrektor opolskiego MZD. - Jeśli okaże się, że wystarczy sama przycinka, zrobimy to szybko.

Jak wyjaśnia dyrektor, jeśli drzewa rzeczywiście są suche i w grę wchodzić będzie wycinka, procedura jest bardziej skomplikowana. - Przekazujemy sprawę do urzędu miejskiego, a on dalej - tłumaczy. - Do wydania decyzji o wycince może upłynąć i pół roku.

Przeczytaj też: Wycinka drzew w Opolu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto