Tegoroczne Święto Niepodległości jest wyjątkowe z powodu szalejącego koronawirusa. Nie tylko oficjalne uroczystości są skromne i symboliczne. Zwykle w tym dniu mieszkańcy mogli też uczestniczyć w piknikach, festynach z tradycyjną grochówką. Odbywały się koncerty. Na ulicach 11 listopada zwykle było gwarno, kolorowo i radośnie.
Dziś w południe ulice stolicy województwa były puste. Z rzadka przechodził jakiś pieszy, a jeśli już, to nie wyglądało to na spacer dla przyjemności. Ruch uliczny zamarł niemal całkowicie.
Niemal pusty był parking wzdłuż ulicy Piastowskiej, gdzie zwykle stawiają samochody przyjezdni, z całego regionu, którzy uczestniczą w wydarzeniach w centrum Opola. Cisza i spokój.
Najwyraźniej opolanie posłuchali ministra zdrowia, który przekonywał, że wyrazem patriotyzmu 11 listopada tego roku będzie pozostanie w domu.
Nie zachęcała też do wyjścia z domu świadomość, że mamy kolejny straszny rekord zachorowań w regionie - 910 i zgonów z powodu COVID-19 - 33 osoby.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?