Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek opolskiej rodziny w skansenie w Czechach. Cztery osoby ranne, w tym dwie ciężko

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Czterech turystów spadło z kładki na terenie skansenu górnictwa złota w Zlatych Horach w Czechach. Są ranni, z czego dwie osoby poważnie.

Wypadek miał miejsce w sobotę 4 lipca. Rodzinna grupa z Dobrzenia przyjechała na kilka dni w góry. Nocleg wynajęli w Jarnołtówku. W sobotę rano postanowili się wybrać do skansenu górnictwa złota w sąsiednich Zlatych Horach.

- Kupiliśmy bilety wstępu i poczekaliśmy na przewodnika, z którym zaczęliśmy zwiedzanie - opowiada Andrzej Geiger, jeden z uczestników wyjazdu. – Obejrzeliśmy pierwszy młyn i wtedy przewodnik powiedział, że możemy wejść na taras widokowy. To on nas tam wpuścił.

Na taras w formie drewnianego pomostu, łączącego dwa budynki młynów, weszło ok. 10 osób. Pod czworgiem ludzi załamał się 3-metrowy odcinek pomostu i spadli z wysokości ok. 3,5 metra. Jedną z kobiet w ostatniej chwili wciągnął do środka młody mężczyzna.

- Przewodnik powiedział, że po tym pomoście mamy przejść do drugiego budynku – opowiada inny uczestnik wypadku. – To był moment. Załamały się kompletnie spróchniałe deski podtrzymujące pomost.

Jeden z rannych stracił przytomność. W ich wyciąganiu i udzielaniu pierwszej pomocy pomagali też inni turyści. Cztery osoby trafiły karetkami do szpitala.

Wszyscy poszkodowani są rodziną. W najgorszym stanie jest starszy mężczyzna, który ma połamane żebra. Kobieta z urazem kręgosłupa została przewieziona helikopterem do kliniki w Ołomuńcu, gdzie przeszła operację.

Lżejsze obrażenia odniosła kolejna kobieta i 16-letni chłopak.

Według ustaleń czeskiej gazety Denik, polscy turyści znaleźli się w miejscu, gdzie nie prowadzi trasa turystyczna, a drewniany pomost jest tylko rekonstrukcją, pokazującą jak dawni górnicy transportowali urobek.

Cytowany przez Denik Jiri Juras, kierownik gminnej instytucji udostępniającej skansen górniczy w Zlatych Horach, zapewnił dziennikarza Denika, że skansen przeszedł po sezonie kontrolę techniczną. Nie wykluczył jednak, że ostatnie deszcze mogły się przyczynić do wypadku.

Gminna instytucja czeka na wyjaśnienia przewodnika. Śledztwo w sprawie przyczyn wypadku prowadzi natomiast policja z Jesenika.

- Po wypadku przewodnik powiedział nam, że od dwóch lat prosił właściciela obiektu o wymianę tych starych desek – opowiada Andrzej Geiger. – Widać było, że deski są stare, spróchniałe, aż zielone. Czeska gazeta napisała bzdury! Nikt tam nie chodził samowolnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto