Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek w Markotowie

Magdalena Roguska
Roman Wawrzynek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. fot. R. Kwaśniewski
Roman Wawrzynek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. fot. R. Kwaśniewski
W tragicznym wypadku w Markotowie pod Kluczborkiem zginęła nie tylko 24-letnia Sylwia, wyznawczyni Świadków Jehowy. Zaaferowani historią 18-latki, siostry Sylwii, która umarła kilka dni później, bo ze względów ...

W tragicznym wypadku w Markotowie pod Kluczborkiem zginęła nie tylko 24-letnia Sylwia, wyznawczyni Świadków Jehowy. Zaaferowani historią 18-latki, siostry Sylwii,
która umarła kilka dni później, bo ze względów religijnych odmówiła przyjęcia krwi, dziennikarze zapomnieli o jeszcze jednej ofierze tego tragicznego zdarzenia. Polonez, którym kierował młodszy brat dziewczyn zderzył się z audi.
Na miejscu zginęła pasażerka tego drugiego samochodu, Ewa S.

Odpowie
za śmierć

Roman Wawrzynek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu mówi, że w całym zamieszaniu wokół sprawy śmierci nastolatki, gdzieś po drodze umknęła informacja o jeszcze jednej ofierze. Prokuratura Rejonowa w Kluczborku oczywiście o tym wiedziała, ale informacja nie przedostała się do mediów.

Bulwersująca opinię społeczną sprawa śmierci Magdy z Wołczyna ma też ciąg dalszy. Wiadomo już, że nie będzie śledztwa w sprawie domniemanego samobójstwa dziewczyny. W przypadku takiego dochodzenia nasuwało się podejrzenie, że do tragicznej decyzji mogli ją namawiać współwyznawcy. Wówczas można by przypuszczać, że aby zapewnić sobie życie wieczne Magda uległa presji i odmówiła przyjęcia ratującej jej życie krwi.

Od samego początku wokół tego wątku sprawy pojawiały się wątpliwości. Prokuratura zastrzegła, że takie rozwiązanie jest mało prawdopodobne, gdyż mogłoby rodzić podejrzenie o prześladowania religijne.

- Podaliśmy taką ewentualność tylko dlatego, żeby zaspokoić dociekliwość mediów, jednak od samego początku wiadomo było, że sprawa nie pójdzie w tym kierunku - dodaje Wawrzynek.

Sprawa śmierci Magdy B. rzeczywiście jest skomplikowana. Oprócz wątpliwości moralnych co do jej decyzji i przekonań, które niesie ze sobą wiara Świadków Jehowy, jest jeszcze kwestia ustalenia przyczyny śmierci dziewczyny. Trzeba ustalić ponad wszelką wątpliwość, czy dziewczyny miałaby szanse na przeżycie, gdyby krew przyjęła. Wówczas brat nie odpowie na spowodowanie jej śmierci.

- Kwalifikacja czynu będzie taka sama, ale te ustalenia mogą mieć wpływ na wymiar kary - mówił w ubiegłym tygodniu prokurator Roman Wawrzynek.

Uszanować
wolę pacjenta

Prokuratura stwierdziła jednak, że w zachowaniu Magdy B. nie można się dopatrzyć oznak samobójstwa. Magda była przytomna i z pełną świadomością odmawiała przyjęcia krwi. Może wierzyła, że przeżyje mimo tego, a nawet jeśli zdecydowała się na śmierć, to zgodnie z własnymi przekonaniami zasłużyła na życie wieczne. Zdaniem prokuratury nie można tego potraktować jak samobójstwo. - Wiedziałem, że to się tak skończy. W końcu Polska w 1999 roku podpisała Europejską Konwencję Bioetyczną, która wyraźnie zaznacza, że lekarze powinni uszanować wolę pacjenta i jego przekonania, nawet jeśli pacjent jest nieprzytomny - wyjaśnia Tadeusz Wiwatowski, kierownik służby informacyjnej o szpitalach dla Świadków Jehowy.

W przypadku kiedy do szpitala trafia osoba, która nie godzi się na transfuzję można odwołać się do sądu. Taka ewentualność jest dopuszczalna tylko w przypadku nieletnich, lub osób, które straciły przytomność. Jednak Magda trzy miesiące wcześniej ukończyła 18 lat, a po wypadku cały czas była przytomna.

Wiwatowski przytacza dwa przykłady w których sąd nie wydał zgody na transfuzję, chociaż pacjenci stracili przytomność, a lekarze zabiegali o wydanie takiej decyzji.

- W takich wypadkach staramy się przekonać lekarzy do naszych racji, podajemy alternatywne rozwiązania i bardzo często udaje nam się dojść do porozumienia - dodaje Wiwatowski.

"Świadkowie Jehowy bardzo cenią sobie życie. Są jednak rzeczy, które mają dla nich nie mniejszą wartość. Wybór pod tym względem jest osobistą sprawą jednostki. Społeczeństwa demokratyczne przyznają jej do tego prawo, wstrzymując się od tego tylko w nielicznych przypadkach. Z kolei poszanowanie dla osób kierujących się wartościami odmiennymi od naszych znamionuje społeczeństwo tolerancyjne" - piszą w oświadczeniu dla prasy Świadkowie Jehowy.

Jednocześnie Tadeusz Wiwatowski podkreśla, że w ostatnim czasie w Polsce tylko raz zdarzył się wypadek, w którym pacjentowi tego wyznania przetoczono krew wbrew jego woli, po uzyskaniu nakazu sądowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto