Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamiast obniżania obciążeń podatkowych, w przyszłym roku czekają nas podwyżki

Beata Sypuła
Zyta Gilowska. Jej zapowiedzi boją się przedstawiciele wolnych zawodów.
Zyta Gilowska. Jej zapowiedzi boją się przedstawiciele wolnych zawodów.
Niekoniecznie fiskus dobierze się do naszych kieszeni wprost - poprzez podniesienie podatków. Jednak pewne rozwiązania zapowiedziane przez Ministerstwo Finansów, obciążą wielu z nas nową daniną dla fiskusa.

Niekoniecznie fiskus dobierze się do naszych kieszeni wprost - poprzez podniesienie podatków. Jednak pewne rozwiązania zapowiedziane przez Ministerstwo Finansów, obciążą wielu z nas nową daniną dla fiskusa. Naukowcy oceniają je jako niesprawiedliwe. Z kolei firmy, które mają płacić podatek od domniemanego wykorzystywania auta służbowego do celów prywatnych - jako wręcz bezprawne, niezgodne z prawem unijnym.

Apel do premiera

Po raz kolejny w ostatnich latach fiskus przymierza się do zniesienia zasady 50-proc. kosztów uzyskania przychodu. Korzystają z niej naukowcy, wolne zawody - na przykład graficy, programiści komputerowi, eksperci, doradcy. Aby uzyskać przychód - muszą sporo zainwestować z własnej kieszeni. Kupują komputery i oprogramowanie do nich, literaturę fachową, muszą dojechać na wykład, z dala od domu coś zjeść lub przenocować. Nie korzystają przy tym z żadnych ulg w podatkach, które rekompensowałyby im poniesione wydatki. Dlatego ich przychód jest najpierw pomniejszony o 50 proc., a od reszty płaci się podatek. To korzystne dla państwa - bo potocznie mówiąc - "fuchy" są opodatkowane, a sami uprawiający działalność twórczą na niej nie tracą. Teraz Ministerstwo Finansów zapowiada zniesienie dotychczasowych zasad. To napawa obawą przede wszystkim środowisko naukowców. Pod petycją do premiera Kazimierza Marcinkiewicza i minister finansów Zyty Gilowskiej o zaniechanie takiego pomysłu podpisało się 9 tys. naukowców z całej Polski.

Nędzne zarobki

Została ona wręczona premierowi przez przedstawicieli Komitetu na Rzecz Rozwoju Nauk w Polsce. Alarmuje on, że od 1 stycznia 2007 r. dojdzie do pogorszenia warunków życia i pracy środowiska badaczy. Średnio zarabiający naukowiec straci minimum 2 tys. zł rocznie - co jest olbrzymią stratą przy nędznych zarobkach w nauce. Komitet argumentuje, że nakłady na naukę są niskie. Polska na badania naukowe przeznacza 0,60 proc. PKB, podczas gdy średnio w Unii Europejskiej są ponadtrzykrotnie wyższe. To powoduje, że naukowcy sami muszą finansować koszt uprawiania zawodu. Naukowcy ostrzegają, że pogorszenie sytuacji w ich środowisku może doprowadzić wręcz do zaniku różnych specjalności.

Domniemany zysk

Burzą się także firmy. Wśród zmian podatkowych przygotowanych przez Ministerstwo Finansów znalazła się propozycja obłożenia nowym podatkiem prywatnego używania osobowych samochodów firmowych - i to opierając się wyłącznie na domniemaniu, że do tego typu użycia zawsze dochodzi. - Te przepisy łamią prawo UE - alarmują eksperci z w Baker&McKenzie. - Są niezgodne z dyrektywą unijną i mogą zostać zaskarżone do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Jerzy Martini, doradca podatkowy w Baker&McKenzie, uważa, że nie można opodatkowywać czynności tylko na podstawie przypuszczenia, że ona nastąpiła. Nie można stosować opodatkowania ryczałtowego, gdy nie wystąpiła czynność podlegająca podatkowi. Jeśli przepis ten zostałby wprowadzony w życie - jako niezgodny z prawem unijnym - w sądach będzie kwestionowany. To oznacza spory z fiskusem znane choćby z walki o akcyzę od aut sprowadzanych z Unii Europejskiej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto