Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie z opłatą deszczową na Opolszczyźnie. Czy mieszkańcy mogą liczyć na zwrot pieniędzy?

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Radni PO przedstawili wątpliwości mieszkańców, którzy w tym zamieszaniu nie wiedzą, czy mają nadal płacić czy czekać na prawomocny wyrok.
Radni PO przedstawili wątpliwości mieszkańców, którzy w tym zamieszaniu nie wiedzą, czy mają nadal płacić czy czekać na prawomocny wyrok. archiwum
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu uchylił uchwałę dotyczącą pobierania opłaty za deszczówkę, jednak po zaskarżeniu wyroku Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację miastu, że taka opłata jest zgodna z prawem. Mieszkańcy nie wiedzą, czy mają nadal płacić i czy mogą starać się o zwrot.

Opłata deszczowa w Opolu weszła w życie z początkiem 2021 roku. Jej wprowadzenie było uzasadniane przez miasto wzrostem opłaty, jaką musi odprowadzać za wody opadowe do Wód Polskich.

Uchwałę wprowadzającą opłatę zaskarżył jednak Tomasz Wolny ze Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych "Silesia". Argumentował, że jest to nowa opłata publicznoprawna bez podstawy prawnej.

Wyrok sądu nie rozstrzygnął sprawy

Ratusz argumentował z kolei, że to nie jest danina, tylko wynagrodzenie dla WiK za świadczenie usługi. Przekonywał, że opłata nie jest powszechna i dotyczy tylko tych mieszkańców, którzy odprowadzają wody opadowe do kanalizacji. Zaznaczał, że pieniądze z opłaty będą nie tylko odprowadzane do Wód Polskich, ale i przeznaczone będą na inwestycje w sieć kanalizacyjną.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu stwierdził, że rada miasta nie miała kompetencji do wydania takiej uchwały, a sam dokument nie miał podstaw prawnych. Dlatego sąd unieważnił uchwałę. Miasto odwołało się jednak od tego rozstrzygnięcia, a sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W między czasie rada miasta wprowadziła nową uchwałę, tylko że z wyższymi stawkami

NSA uchylił zaskarżony wyrok, dokonując odmiennej oceny uchwały rady miasta. Sąd uznał bowiem, że opłata deszczowa jest formą wynagrodzenia za usługi o charakterze użyteczności publicznej, a nie daniną publiczną. A rada miasta miała podstawy do jej wprowadzenia. NSA zobligował więc WSA do ponownego przeanalizowania sprawy. Rozstrzygnięcie w tej kwestii jeszcze nie zapadło.

Czy miasto będzie chciało dobrowolnie oddawać pieniądze?

Na zwołanej konferencji prasowej radni Platformy Obywatelskiej przedstawili wątpliwości samych mieszkańców, którzy w tym zamieszaniu nie wiedzą, czy mają nadal płacić czy czekać na prawomocny wyrok.

- Jeśli sąd ponownie uzna, że opłata deszczowa jest w Opolu niezgodna z prawem, to czy miasto będzie oddawać mieszkańcom pieniądze? Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że pan prezydent Wiśniewski nie będzie chciał dobrowolnie oddawać ludziom pieniędzy, pomimo niekorzystnego dla miasta wyroku. W takiej sytuacji pozostanie opolan jedynie walczyć o zwrot na drodze sądowej – mówi Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu radnych PO.

W odpowiedzi na konferencję radnych PO rzecznik opolskiego ratusza wyjaśnia, że uchwała ws. deszczówki obecnie obowiązuje, więc nie ma póki co podstawy, aby komukolwiek oddawać pieniądz.

- To wszystko sprawia, że radnym PO chodziło chyba tylko o przedwyborcze bicie piany, mające na celu wprowadzanie mieszkańców w błąd – uważa Adam Leszczyński, rzecznik prezydenta Opola.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zamieszanie z opłatą deszczową na Opolszczyźnie. Czy mieszkańcy mogą liczyć na zwrot pieniędzy? - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto