Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zanussi zaprasza do swojego domu

redakcja
redakcja
redakcja
Rozmowa z Krzysztofem Zanussim, patronem honorowym VIII Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy 2010.

-  Jak pan się czuje w roli patrona festiwalu w którym biorą też udział  filmowcy amatorzy?- Jestem zaszczycony. Sam też zaczynałem kiedyś jako amator, więc wiele  mnie z tymi młodymi ludźmi łączy.
- Oddziela pan kino amatorskie od zawodowego? - Przepaść między tymi gatunkami już się zatarła. Ludzie kręcą dzisiaj filmy za pomocą telefonów komórkowych, więc kręcić może każdy. Problem w  tym, aby skłonić ludzi do oglądania i rozmowy. Takie festiwale jak np. Opolskie Lamy skierowane są do odbiorców ciekawych  świata.
- Jak pan sądzi, czy  komercyjne kino w przeciwieństwie do niezależnego się obroni?-  Komercja to nie jest żaden wyznacznik, bo wszystko, nawet pogrzeb i narodziny mogą być komercyjne. Czym innym jest zjawisko nazywane po angielsku exploitation, czyli zarabianie. Nikomu nie życzę, żeby robił kino wyłącznie dla pieniędzy. Tak się robi tylko w Hollywood,  a po kasę trzeba iść do kasyna.
- Czyli kino amatorskie jest dobre, a zawodowe złe?- Dla amatorów mam wiele sympatii, choć w  twórczości młodych jest sporo banału. Ale takie potknięcia zdarzają się równie często zawodowym artystom.
-  Co to jest dobre kino?- Kino, podobnie jak każda inna dziedzina sztuki, musi widza zmieniać, nie może przypominać gumy do żucia. Poziom dzisiejszego filmu jest niższy niż ten sprzed 30 lat. Ale jest to światowy proces związany z demokratyzacją. Dziś filmy robi się dla coraz szerszej publiczności, więc poziom musiał się obniżyć.   Podobna sytuacja jest w edukacji, gdzie coraz więcej ludzi jest wykształconych, ale gorzej niż kiedyś. Popowa rozrywka dominuje, a rynek jest powierzchowny.
- Jest szansa na poprawę?- Tendencja zniżkowa potrwa co najwyżej paręnaście lat. Wśród tłumów średniaków znajdą się jednostki wybitne, które podniosą poziom. Tak było, jest i będzie. Dużą szansą na ich wyłuskanie są takie festiwale. W dzisiejszym zgiełku ciężko się takim ludziom przebić.
- Podczas konferencji zaproponował pan zwycięzcy pobyt w swoim domu...- Tak, często zapraszam do siebie młodych twórców.  Dzięki temu mogą wziąć udział w moim filmowym życiu. Mam nadzieję, że taka propozycja będzie dla nich nagrodą, a nie karą.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zanussi zaprasza do swojego domu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto