MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zasilanie "na wierzbę"

(bz)
W Wojewódzkim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Łosiowie, odbyła się dziś konferencja, na której specjaliści namawiali rolników, by zaczęli uprawiać wierzbę energetyczną.

W Wojewódzkim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Łosiowie, odbyła się dziś konferencja, na której specjaliści namawiali rolników, by zaczęli uprawiać wierzbę energetyczną.

– Wierzba używana do pieca jako opał, niewiele ustępuje w swojej kaloryczności węglowi, bo tona węgla zwiera 24 gigadżule, natomiast wierzba kaloryczna niewiele mniej, bo niecałe 20-cia – zapewniał specjalista ds. agroenergetyki WODR Mariusz Kwiatek.

W tej chwili w naszym województwie coraz więcej rolników zastanawia się, czy nie posadzić wierzby energetycznej na swoim polu. Jest to jednak spory wydatek. Obsadzenie połowy hektara kosztuje prawie 10 tysięcy złotych. W ten sposób tworzy się matecznik, z którego potem można obsadzać następne pola. Specjaliści są jednak zgodni, jest to inwestycja wieloletnia, nie zacznie się zwracać od razu.

– Efektywność tego przedsięwzięcia zależy od jego skali.
Jesteśmy w stanie skupować rocznie 200 tysięcy ton. Jeżeli przyjąć, że w skali roku z hektara można zebrać koło 30 ton „biomasy mokrej”, dobrze by się stało, gdyby w naszym województwie obsadzono kilkadziesiąt tysięcy hektarów – opowiada dyrektor techniczny Elektrowni Opole Henryk Majchrzak.

Na razie takich upraw na Opolszczyźnie jest niewiele. Największa należy do rodziny Sławomira Stokłosy.
– Pola mamy w gminach Lasowice Wielkie i Korfantów. Nasze gospodarstwo rodzinne posiada ponad 30 hektarów zasadzonej już wierzby, natomiast przygotowane jest do nasadzeń następne kilkanaście hektarów w tym roku. Docelowo chcemy zasadzić kolejne 130 hektarów w najbliższych latach.
Oceniając pewne trendy w kraju i za granicą doszliśmy do wniosku, że inwestycja w „biomasę” przyniesie nam spore korzyści. Poza tym, to także korzyść dla środowiska, bo się polepszą warunki bytowania dzikiej zwierzyny. W uprawach wierzby energetycznej chętnie buszują dziki, jelenie i sarny – opowiada współwłaściciel plantacji Sławomir Stokłosa.

– Są też inne rośliny energetyczne, takie jak topinambur czy róże chińskie, jednak najbardziej popularna jest wierzba.
Dzieje się tak ponieważ na tych roślinach najdłużej prowadzone są doświadczenia i te rośliny są dopuszczone u nas do obsadzania. Nie ma ona obecnie konkurencji, bo jest łatwa w pozyskiwaniu i uzyskuje się z niej dużo „biomasy”. Jest to dobra inwestycja, bo Elektrownia Opole deklaruje, że będzie kupować duże ilości, natomiast Cementownia Górażdże ma projekt stworzenia elektrociepłowni w Strzelcach Opolskich, odbiorców dla roślin energetycznych nie zabraknie – mówi pracownik WODR Mariusz Kwiatek.

Specjaliści zdradzali rolnikom w Łosiowie tajniki uprawy wierzby. Okazuje się, że dla kaloryczności „biomasy” ważne jest, czy będziemy użytkować roślinę mokrą czy suchą. Jeżeli pozwoli się wierzbie leżakować w suchym miejscu, będzie ona bardziej wydajna i co za tym idzie więcej będzie można na niej zarobić.

– W pierwszym roku uprawy kupiliśmy 40 tysięcy sadzonek na hektar pola. Mamy dwie odmiany wierzby: polską i szwedzką. Po paru miesiącach z jednego krótkiego patyczka, czyli sadzonki zaczynają wyrastać nawet trzy odłogi, które osiągają ponad 4 metry wysokości. To, co my mam, to matecznik, więc na razie tniemy to, co wyrosło i używany jako sadzonek na kolejnych polach. Na razie mamy tylko hektar, ale w przyszłości chcemy mieć tego naprawdę dużo. To jest przyszłość energetyki i przyszłość rolników, dlatego oddałem swoje pole synowi – opowiada Jerzy Rinke z Walec.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zasilanie "na wierzbę" - Opole Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto