Znaleźć swoich przodków

Ponad pół tysiąca osób w poszukiwaniu swoich korzeni odwiedziło w ciągu dwóch dni opolskie Archiwum Państwowe. Większość była tam po raz pierwszy. Przyszli, ponieważ archiwum zorganizowało w ubiegły weekend drzwi otwarte.
- Wielu ludzi nawet nie wie, jakie w Archiwum można znaleźć informacje - tłumaczy Jan Kornek, dyrektor opolskiego archiwum. - Chcemy pokazać, jak zabrać się do poszukiwania swoich przodków.

- Informacje o swoich przodkach można znaleźć w księgach metrykalnych prowadzonych przez urzędy stanu cywilnego od 1874 r. Są tam zawarte informacje o urodzeniach, ślubach i zgonach - wyjaśnia Renata Łuczków-Makłowicz, kierownik działu opracowania. - Już z tych zapisów można dowiedzieć się wiele o swoich krewnych.

Jeżeli ktoś chce poznać dalszą historię swojego rodu, to musi sięgnąć do ksiąg kościelnych. Dla najbardziej zagorzałych poszukiwaczy są spisy kościelne osób przystępujących do komunii świętej i akta sądowe, czyli tak zwane źródła pomocnicze.

Pracownicy archiwum oprowadzali zwiedzających po utrzymanych w sterylnej czystości magazynach, w których zgromadzone są tak cenne dokumenty jak akta z XIII wieku, księgi miast i cechów, a także akta sądowe i więzienne.
- Przyznam szczerze, że jestem tutaj pierwszy raz, wcześniej wiele razy przechodziłam koło tego budynku i nigdy nie zastanawiałam się, co za tajemnice skrywa - uśmiechała się 20-letnia Joanna z opolskiego ZWM?u. - Może faktycznie kiedyś zabiorę się za szukanie swoich korzeni.
Okazuje się jednak, że do samodzielnego szperania po archiwalnych księgach trzeba mieć nie tylko dużo cierpliwości, ale również znać języki. - Dokumenty są pisane w języku niemieckim lub po łacinie. Tylko nieliczne dokumenty sporządzone były po polsku - wyjaśnia Aleksandra Starczewska-Wojnar. - Można oczywiście zlecić szukanie swoich przodków pracownikom archiwum, ale to kosztuje.