MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zrzutka na szkołę

Marek Świercz
fot. R. Kwaśniewski
fot. R. Kwaśniewski
Od półtora roku gmina Murów ciuła pieniądze na odbudowę podstawówki zburzonej przez wybuch pieca centralnego ogrzewania. Przez cały miniony rok szkolny 240 dzieci z 8 miejscowości gniotło się w parterowym segmencie ...

Od półtora roku gmina Murów ciuła pieniądze na odbudowę podstawówki zburzonej przez wybuch pieca centralnego ogrzewania. Przez cały miniony rok szkolny 240 dzieci z 8 miejscowości gniotło się w parterowym segmencie dobudowanym w latach 60. Budowa nowego obiektu miała ruszyć razem z wakacjami, ale wystartuje - i to w najlepszym wypadku - pod koniec lata.

Wszystko przez pokręcone przepisy i gminną wojnę domową. Gdy w kwietniu 2003 roku wybuch pieca zniszczył stary 2-piętrowy szkolny budynek, jedni radni zaczęli myśleć o odbudowie, a inni... o zamknięciu placówki.
- Pojawił się pomysł, by przenieść nasze dzieci do Budkowic. Rodzice by na to nie poszli, prędzej wysłaliby dzieci do Kup. A to już jest sąsiednia gmina - mówi dyrektorka murowskiej podstawówki Barbara Kamińska.
Radni debatowali, a wójt Andrzej Puławski gromadził pieniądze. Liczył na to, że dostanie wsparcie z Kontraktu Wojewódzkiego i budowa nowej szkoły z 10 nowymi salami ruszy zaraz po zakończeniu roku szkolnego.
Okazało się, że pieniądze będą, ale nie tak szybko, bo Kontrakt wystartował z opóźnieniem. Już wiadomo, że wakacje zostaną zmarnowane: umowa z wojewodą zostanie podpisana w lipcu, potem trzeba będzie ogłosić przetargi (co pochłonie prawie dwa miesiące). I inwestycja, na przekór zdrowemu rozsądkowi, ruszy razem z nowym rokiem szkolnym.
- Najważniejsze, że będziemy mieli pieniądze. Rada Gminy dosłownie przed chwilą zgodziła się na zaciągnięcie pożyczki, która pozwala na rozpoczęcia budowy. I to jednogłośnie! - powiedział nam wójt Puławski wczoraj po południu.

Marek Świercz

Trudna układanka

Murów liczy głównie na Kontrakt Wojewódzki. Ale z Kontraktu może dostać tylko tyle, ile sam wyłoży. Uzbierał 300 tys., pożyczył drugie 300 tys., a potem wystąpił do ministra edukacji o 600 tys.
Gdyby dostał to wszystko, to miałby 1.200 tys. Tyle samo dałby Kontrakt i już można by szkołę wybudować. Niestety, minister odmówił, bo ze swojej puli może wspierać tylko remonty, a nie inwestycje. A Murów nie może przemianować zadania na remont (choć może by się dało tak to w papierach zapisać), bo wtedy ani grosza nie da Kontrakt. Bo on, w odróżnieniu od ministra, wspiera właśnie inwestycje. I stąd konieczność zaciągnięcia przez samorząd kolejnego kredytu, który musi zastąpić ministerialną dotację.

Koszmar
Mówi Barbara Kamińska, dyrektorka Publicznej
Szkoły Podstawowej w Murowie:

Miniony rok był dla nas koszmarem. Dowoziliśmy dzieci do salki katechetycznej "Betania", urządziliśmy też klasy na korytarzu i w sali gimnastycznej. Klasa powstała też w świetlicy, która na pół godziny dziennie musiała się zamienić w stołówkę. Proszę sobie wyobrazić, jak trudno było to wszystko zorganizować. Nie wyobrażam sobie kolejnego takiego roku. Dobrze, że nasze dzieciaki były zdyscyplinowane i dopasowały się do tych trudnych warunków.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto