MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Żużlowa filia Kolejarza

Kazimierz Sempruch
fot. K. Sempruch
fot. K. Sempruch
Spotkanie w Niemczech Wielu opolskich sportowców wybrało się na Zachód. Najczęściej osiadali w Niemczech. W tym kraju, obok piłkarzy, szczypiornistów i lekkoatletów z Opolszczyzny, zebrała się spora grupka byłych ...

Spotkanie w Niemczech

Wielu opolskich sportowców wybrało się na Zachód. Najczęściej osiadali w Niemczech. W tym kraju, obok piłkarzy, szczypiornistów i lekkoatletów z Opolszczyzny, zebrała się spora grupka byłych żużlowców opolskiego Kolejarza. Kilku z nich spotkać można było na - organizowanym co dwa lata w Bonn - wielkim "Oppelnertreffen" - zjeździe opolskich Ślązaków.

Pod wodzą Rudolfa Bastka

W Bonn zjawiło się pięciu byłych zawodników Kolejarza: Zygfryd Friedek, Antoni Sitek, Konrad Libor, Stanisław Bombik i Norbert Ciomber. Wszyscy nosili na piersiach plakietki z napisem "II Oppelner Speedwaytreffen", a zebrał ich i spowodował obecność na zjeździe, były opolanin, lecz nadal fanatyk żużlowy, Rudolf Bastek.
- Staram się jakoś utrzymać w całości tę naszą żużlową rodzinkę - powiedział Bastek. - Ja wyrosłem na kibicowaniu w Opolu tym zawodnikom i nadal ich podziwiam. Kibicuję oczywiście aktualnej opolskiej drużynie żużlowej.
W ubiegłym roku na wiosnę, Bastek nawet ściągnął do niemieckiego Neuenknick drużynę Kolejarza z trenerem Piotrem Żyto. Opolanie byli tam wspaniale goszczeni, a z miejscowymi żużlowcami ścigali się w towarzyskim meczu.
- Uważam, że w opolskim klubie nastąpił wreszcie przełom i będzie w tym mieście niebawem I liga, a potem może nawet ekstraklasa - wyrokuje Bastek.

Żużlowa rodzina

Gdy opolski Kolejarz jeździł w I lidze, jego czołowym zawodnikiem był Zygfryd Friedek. To on w tym czasie razem z Jerzym Szczakielem był etatowym członkiem reprezentacji kraju. Nie miał jednak takiego szczęścia jak ?Eda? Szczakiel - po prostu częściej trapiły go kontuzje.
Do Niemiec Zyga Friedek wyjechał w 1990 roku. Jak dawniej jest bardzo rozmownym, otwartym na wszystkie tematy. Dyskusja z nim o żużlu to prawdziwa przyjemność.
- Tak się złożyło, że wszyscy byli żużlowcy Kolejarza w Niemczech choć mieszkają w różnych miejscowościach, nie mają do siebie daleko - opowiada Friedek. - Często więc odwiedzamy się całymi rodzinami. Myślę, że nas łączy przyjaźń dozgonna.

Odważny Stasiu

Stanisław Bombik bardzo długo jeździł w barwach Kolejarza. Najpierw w II lidze, potem w ekstraklasie. Jeden z najniższych wzrostem, należał równocześnie do najodważniej jeżdżących zawodników.
- Obojętnie jak wystartował spod taśmy czy na pierwszej, czy na ostatniej pozycji, zawsze walczył do ostatniego metra wyścigu. Takim go zapamiętałem - mówi o Bombiku, Rudolf Bastek.
Do Niemiec wyjechał z rodziną na początku lat osiemdziesiątych. Tam pracował jeszcze, ale po dwóch wylewach jest już na rencie. Choroba spowodowała unieruchomienie byłego żużlowca. Dziś Stasiu Bombik porusza się - niestety - na inwalidzkim wózku. Nie odmówił jednak kolegom spotkania się i razem z nimi był obecny na zjeździe w Bonn. Co o swoim mężu mówi żona Barbara?
- Cieszyłam się zawsze z sukcesów męża - twierdzi pani Bombik. - Chodziłam na mecze żużlowe, ale gdy jechał Staszek nie miałam odwagi patrzeć na jego jazdę. Mamy dwóch synów, którzy jednak nie poszli w ślady męża. A może to i dobrze?

O mistrzostwach świata

Wszyscy z "niemieckich" żużlowców Kolejarza z zainteresowaniem śledzą każde zawody z cyklu Grand Prix o mistrzostwo świata. Kibicują polskim zawodnikom, ale dość sceptycznie oceniają szanse Tomasza Golloba na tytuł.
- On to taki zawodnik jak dawniej był Joachim Maj - mówi Antoni Sitek. - Maj był cztery razy wicemistrzem Polski, ale ani razu nie był mistrzem.
Gdy im powiedziałem, że Jerzy Szczakiel już 31 lat czeka na swojego następcę i - jak wiele razy mówił - to czekanie już mu się znudziło, natychmiast odezwał się Friedek, jego kolega z toru.
- Trzeba będzie jeszcze chyba bardzo długo czekać, aby zobaczyć Polaka na mistrzowskim tronie ? stwierdził Friedek. - Tomek Gollob, choć jest świetnym zawodnikiem, jeździ jednak za bardzo jednostronnie, głównie blisko bandy. Dzisiaj, aby wygrać światowe zawody, trzeba umieć jeździć dobrze na całej szerokości toru, jak Tony Rickardson.

Kazimierz Sempruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto