KKS Kalisz wyrwał punkt. Dramatyczny mecz w Puławach

Przed meczem trener KKS-u Kalisz Paweł Ozga ostrzegał, że gospodarze mają lepszą drużynę niż wskazuje ich daleka pozycja w tabeli i pierwsza połowa pokazała, że nie przesadził. Wprawdzie kaliszanie dłużej mieli piłkę, mieli więcej podań, ale Wisła oddała częściej strzelała. Do przerwy miejscowi prowadzili po golu Piotra Giela, który w polu bramkowym oszukał Wiktora Smolińskiego, a wcześniej mieli rzut karny, tyle że strzał Mateusza Klichowicza obronił Maciej Krakowiak. W tej części gry golkiper był pierwszoplanową postacią w zespole gości, bo w 6 minucie obronił strzał Macieja Bortniczuka z bliska

Największe zagrożenie dla bramki Wisły stanowił Hubert Sobol. W 39 minucie, po dokładnej wrzutce nieustannie szarżującego lewą stroną Adama Dębińskiego, jego strzał obronił bramkarz Wisły. Z kolei w doliczonym czasie gry trafił do siatki, ale sędzia nie uznał bramki, bo jego asystent podniósł chorągiewkę. Telewizyjna powtórka dowiodła, że bramka została zdobyta prawidłowo.

Po przerwie miejscowi skupili się na obronie własnej bramki, ale KKS i tak stworzył kilka okazji. W 59 minucie rezerwowy Filip Szewczyk uderzył z ostrego kąta, ale świetnie obronił bramkarz Wisły. 10 minut potem piłka trafiła w wyciągniętą rękę Nojszewskiego, ale arbiter uznał, że kaliszanom należy się rzut rożny. W 77 minucie znów świetnie spisał się Łakota, a strzelał kolejny rezerwowy Kamil Koczy. W 86 minucie Bartłomiej Putno zakręcił obrońcami Wisły i dokładnie podał do Nestora Gordillo, który strzelił nad poprzeczką

W 6 minucie doliczonego czasu gry, po wrzutce Gordillo bramkarz Wisły poradził sobie z główką Mateusza Wysokińskiego, ale dobitka Szewczyka dała gościom bramkę i punkt. To pierwszy gola kaliskiego napastnika w II lidze. Po tej akcji sędzia zakończył mecz.

Na koniec warto zauważyć, że KKS Kalisz po raz pierwszy w tym sezonie zagrał jednocześnie bez Mateusza Gawlika i Bartosza Kieliby. Zresztą, gdy w 11 kolejce zabrakło Kieliby, do dyspozycji był jeszcze Bartosz Gęsior. Tym razem ich obowiązki przejęła młodzież i zagrała całkiem przyzwoicie. Najmłodszą linię obrony w historii występów KKS-u w II lidze tworzyli: Jakub Staszak (2002), Wiktor Smoliński (2004), Piotr Waliś (2003) i Adam Dębiński (2004) oraz rezerwowy Maciej Białczyk (2003).

A już w ten piątek, 8 marca, o godz. 18.00 KKS Kalisz podejmuje rezerwy ŁKS-u Łódź. Będzie okazja, żeby zrewanżować się za przykrą porażkę 0:3 z jesieni.

Bramki: 1:0 Piotr Giel 13, 1:1 Filip Szewczyk 90+6.
Wisła: 1. Paweł Łakota - 31. Jan Flak (83, 66. Kacper Kaczorowski), 18. Łukasz Wiech, 74. Przemysław Skałecki, 3. Radosław Seweryś - 16. Janusz Nojszewski (76, 26. Damian Kołtański), 99. Karol Noiszewski, 55. Manuel Ponce García, 34. Maciej Bortniczuk, 91. Mateusz Klichowicz (83, 11. Kamil Kargulewicz) - 9. Piotr Giel (72, 10. Robert Janicki).
KKS: 1. Maciej Krakowiak - 5. Jakub Staszak, 42. Wiktor Smoliński, 4. Patryk Waliś (64, 23. Maciej Białczyk), 70. Adam Dębiński - 77. Mateusz Żebrowski (75, 71. Kamil Koczy), 24. Mateusz Wysokiński (57, 8. Oskar Kalenik), 11. Michał Bednarski (57, 6. Adrian Cierpka), 10. Néstor Gordillo, 16. Bartłomiej Putno - 9. Hubert Sobol (57, 19. Filip Szewczyk).
Żółte kartki: Nojszewski, Noiszewski, Wiech - Gordillo.