Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kuracjuszka się skarży: przyjeżdżam do Kołobrzegu, a tu za telewizor płać, za czajnik płać

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
Kołobrzeg, widok z molo
Kołobrzeg, widok z molo Iwona Marciniak
Pani Wiesława przyjechała na leczenie do Sanatorium Uzdrowiskowego Perła Bałtyku w Kołobrzegu. Już na etapie przyjmowania i rozdzielania pokoi, spotkała się z sytuacją, która wzbudziła jej sprzeciw. - Chodzi o całą listę dodatkowych opłat. Mnie stać, żeby je uiścić, ale jedna z pań siadła na fotelu przy recepcji i się popłakała.

Kuracjuszka relacjonuje dalej: - Już przy meldowaniu dowiedzieliśmy się, że za korzystanie z telewizora w pokoju trzeba dodatkowo zapłacić. 105 złotych! Kto trafiał do pokoju trzyosobowego, płacił trzecią część tej sumy, osoby z "czwórek" musiały podzielić tę kwotę na cztery. Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której jedna z osób przydzielonych do konkretnego pokoju, nie jest przygotowana na dodatkowe opłaty, jak się czuje. Jak mogą zareagować pozostali.

Ale jak mówi to nie wszystko, co ją oburzyło: - 40 zł dodatkowo trzeba zapłacić za czajnik elektryczny do pokoju! Pierwszy raz się z tym spotkałam, a leczę się w sanatoriach od lat. Za te 40 zł można sobie kupić nowy czajnik. Może nie firmowy, ale coś znajdziemy. Poza tym nawet w szpitalach udostępnia się pacjentom ogólnodostępne miejsce, w którym mogą zaparzyć sobie herbatę. Tu nic takiego nie ma. Do tego na 21 dni mam nam wystarczyć jeden ręcznik. I to gdy korzystamy z z tzw. mokrych zabiegów. Między jednym a drugim nie zdąży nam nawet wyschnąć. Oczywiście możemy poprosić o kolejny, ale i za niego trzeba zapłacić.

Kuracjuszka zauważyła też sytuację, w której małżeństwo nie od razu mogło skorzystać ze wspólnego pokoju: - Mąż został zakwaterowany z panami, żona z kobietami. Dopiero po jakimś czasie dostali wspólny pokój. Czy naprawdę nie da się takiego miejsca zarezerwować dla nich wcześniej?

Lista uwag była dłuższa. Jak usłyszeliśmy, kuracjuszka wybrała się do prezesa Uzdrowiska Kołobrzeg S.A. Mateusza Korkucia, ale o tej wizycie mówi tak: - Prezes był uprzejmy, wysłuchał mnie i tyle. Nic nie zdziałałam.

Mateusz Korkuć potwierdza, taka rozmowa się odbyła: - Tyle, że te dodatkowe opłaty obowiązują u nas od dawna. Owszem, wobec znacznego wzrostu cen energii, podnieśliśmy stawkę za telewizję w pokoju z 98 do 105 zł. Zresztą nie tylko my takie opłaty stosujemy, proszę sprawdzić inne sanatoria, inne uzdrowiska.

Prezes podkreśla, że kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia dotyczy leczenia ludzi: - Jeśli chodzi o dodatkowe usługi, to tak jak bywa w szpitalach , mogą być dodatkowo płatne. Przecież np. w kołobrzeskim szpitalu, z telewizji korzysta się po wrzuceniu monet do wrzutnika. Im więcej wydamy dwójek, tym dłużej oglądamy. NFZ nas stawkami nie rozpieszcza. Indeksację roczną mieliśmy na poziomie 8,5 procent, a inflacja - przynajmniej według informacji Głównego Urzędu Statystycznego - sięgnęła 17 procent. A my opłacamy media, płacę, aprowizację kuchni, czyli te wydatki, które wzrosły najbardziej. Pewne działanie podjęliśmy więc po to, żeby w ogóle bilansować spółkę.

Rzeczniczka szczecińskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Małgorzata Koszur potwierdza, że: - Narodowy Fundusz Zdrowia w ramach zawartej z danym uzdrowiskiem umowy finansuje świadczenia opieki zdrowotnej, tj. zabiegi. Za wyżywienie i zakwaterowanie płaci kuracjusz, zgodnie ze stawkami określonymi w rozporządzeniu ministra zdrowia. Wszelkie inne opłaty wynikają z wewnętrznych regulacji danej placówki.

A prezes Korkuć mówi dalej, że wyższe koszty związane z inflacją, cenami żywności, gazu itd. przełożyły się na wprowadzenie dodatkowych oszczędności: - Tłumaczyłem tej pani, że jeszcze do niedawna mieliśmy w pokojach lodówki. Pobierały prąd cały rok. Zrezygnowaliśmy z nich.

Jak słyszymy, lista dodatkowych opłat dla osób przyjeżdżających do obiektów Uzdrowisko Kołobrzeg S.A., widnieje na stronie internetowej spółki. I faktycznie, znajdujemy tu i telewizję, i dodatkowe ręczniki, także pościel (zarówno ręcznik ekstra, jak i każdy element pościeli, kosztuje 5 zł za sztukę)

Szybko sprawdziliśmy, czy dodatkowe opłaty obowiązują także kuracjuszy w Połczynie Zdroju i Świnoujściu. W Połczyńskim Gryfie też trzeba zapłacić blisko 100 zł za telewizor w pokoju. W Uzdrowisku Świnoujście S.A. to samo. Za to z czajnikami bywa różnie. W Gryfie w każdym pokoju jest darmowy. Na stronie internetowej każdego z obiektów, które sprawdzaliśmy, znaleźliśmy też informację o zakwaterowaniu małżeństw. Wszędzie przeczytaliśmy, że nie zawsze może to być możliwe. Jak w przypadku, o którym opowiada nasza Czytelniczka, małżonkowie mogą być razem jeśli wolny będzie pokój dwuosobowy. Gwarancji wspólnego zakwaterowania brak.

O to czy pobieranie dodatkowych opłat od kuracjuszy i pacjentów w szpitalach i sanatoriach, do których kieruje Narodowy Fundusz Zdrowia, jest dopuszczalne, zapytaliśmy w samym NFZ. Czekamy na odpowiedź.

Tymczasem, na stronach internetowych NFZ czytamy m.in: "Pacjent ponosi koszty przejazdu do sanatorium (i z powrotem) a także częściową odpłatność za koszty wyżywienia i zakwaterowania.
Odpłatność za pobyt w sanatorium uzdrowiskowym jest różna ze względu na sezon oraz standard zajmowanego pokoju. Stawki określa minister zdrowia w drodze rozporządzenia."
Pacjentowi przysługują w ramach leczenia nie mniej niż 4 zabiegi fizykalne dziennie, przez 6 dni w tygodniu. Dotyczy to zarówno pobytu w sanatorium, jak i szpitalu uzdrowiskowym

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kolobrzeg.naszemiasto.pl Nasze Miasto