Najmroczniejsze zbrodnie, które wstrząsnęły opinią publiczną. Mordercy nie oszczędzali nawet dzieci i całych rodzin
To była egzekucja na zlecenie
Do egzekucji na ul. Kośnego w Opolu doszło w listopadzie 2003 roku. Do wracającego do domu Jana P. ps. "Wolf", podszedł od tyłu mężczyzna, wyciągnął pistolet i strzelił mu w szyję. Ofiara upadła na chodnik, zabójca nachylił się nad nią i strzelił w klatkę piersiową. Potem niezatrzymywany przez nikogo odszedł w kierunku placu Kopernika. Początkowo policja miała problemy z ustaleniem tożsamości zabitego. Mężczyzna był przestępcą gospodarczym, poszukiwanym przez kilka prokuratur w kraju. Posługiwał się też wieloma dokumentami. W Opolu jedynie wynajmował mieszkanie.
Znalezienie podejrzanego o zabójstwo zajęło policji nieco ponad pół roku. Udało się to m.in. dzięki przeanalizowaniu rozmów telefonicznych z komórki denata. W ten sposób w ręce policji wpadło dwóch mężczyzn - Janusz W. ps. "Siara", biznesmen z Dąbrowy Górniczej oraz Dariusz P. z Sosnowca (media okrzyknęły go Killerem). Jak okazało się w śledztwie "Siara" i "Wolf" wspólnie robili interesy na handlu stalą. "Siara" był dłużny ponad 100 tys. złotych swojemu wspólnikowi. Jednak nie myślał oddawać długu. Zlecił więc Dariuszowi P. zabójstwo wspólnika. W sierpniu 2009 roku "Siara" i "Killer" zostali skazani na 25 lat więzienia.