Plaga komarów w Opolu. Odkomarzanie ma być, ale za kilka tygodni

- Dawno nie było takiego problemu z komarami, jak teraz. Nie ma możliwości wyjść z domu. A na cmentarz na Półwsi najlepiej się nie wybierać - wskazuje pani Ewa, mieszkanka Opola.

Nie jest to głos odosobniony. Opolanie alarmują, że całe chmary komarów krążą nad Odrą, zbiornikami wodnymi i w parkach.

- Gryzą nie tylko wieczorem, gdy robi się chłodniej, ale także w ciągu dnia. Ja rozumiem, że w ostatnich tygodniach było sporo opadów i powstały dobre warunki do rozmnażania się komarów. Wypadałoby jednak, aby miasto w końcu coś z tym zrobiło - mówi pan Radosław, mieszkaniec Zaodrza.

Ratusz informuje, że w planach jest przeprowadzenie akcji odkomarzania. Objętych ma nią być łącznie około 160 hektarów Opola, w kilkunastu punktach miasta.

Najwięcej, około 70 hektarów, będzie na Wyspie Bolko (z wyłączeniem terenu ogrodu zoologicznego). Do tego dochodzą m.in. okolice Odry, Młynówki, Parku Nadodrzańskiego, kąpielisk Bolko i Malina, wyrobisk Silesia i Piast, parki na osiedlu AK oraz w Sławicach, a także cmentarz na Półwsi.

- Akcja odkomarzania planowana jest na drugą połowę lipca bądź przełom lipca i sierpnia. Jak wynika z opinii ekspertów, jest to najlepszy czas na takie działania, z racji cyklu życiowego tych owadów. Przeprowadzenie odkomarzania w tym czasie przyniesie najlepsze skutki, bo najsilniej uderzy w ich populację - wyjaśnia Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza.

- Oprócz tego stawiamy budki dla jerzyków i nietoperzy, naturalnych wrogów komarów. Faktem jest jednak, że w tym roku te owady są znacznie bardziej uciążliwe. Stąd zamiar skorzystania także ze sprawdzonych środków chemicznych, bezpiecznych dla ludzi - zaznacza pani rzecznik.

Ratusz zakłada, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to kolejna akcja odkomarzania będzie przeprowadzona w sierpniu. Na walkę z komarami w Opolu w kasie miasta zapisano około 10 tys. złotych.