Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy żłobków i przedszkoli w Opolu bez testów na koronawirusa

Piotr Guzik
Piotr Guzik
W żłobkach i przedszkolach obowiązuje teraz zaostrzony reżim sanitarny.
W żłobkach i przedszkolach obowiązuje teraz zaostrzony reżim sanitarny. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
- Przygotowując się do uruchomienia żłobków i przedszkoli w Opolu brano pod uwagę przetestowanie ich pracowników - przyznaje Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik urzędu miasta.

Około pół tysiąca pracowników żłobków i przedszkoli w Łodzi może być zakażonych koronawirusem – wynika z testów zleconych przez tamtejszy magistrat. W Opolu również rozważano taki krok, ale ostatecznie z niego zrezygnowano. Teraz miasto nie wyklucza ponownego zamykania swoich placówek opiekuńczych.

Rząd umożliwił ponowne otwieranie żłobków i przedszkoli już od 6 maja. Wiele samorządów postanowiło jednak odłożyć ten krok w czasie, m.in. po to, aby przygotować placówki do funkcjonowania w nowym, zaostrzonym reżimie sanitarnym.

Władze Łodzi otwarcie swoich żłobków i przedszkoli zaplanowały na poniedziałek 18 maja. Przed tym postanowiono przebadać wszystkich pracowników placówek przeznaczonych do uruchomienia. Okazało się, że na przebadanych 3337 osób aż u 456 stwierdzono podejrzenie zakażenia. Skierowano ich na dodatkowe badania do sanepidu.

Należy tutaj zaznaczyć, iż owo „podejrzenie” może oznaczać zarówno wynik pozytywny, jak i wątpliwy. Nie jest wykluczone, że w ten sposób wykryte będą osoby, które chorowały na COVID-19 nawet o tym nie wiedząc. Władze Łodzi zdecydowały jednak, że te placówki, w których pracuje choć jedna „podejrzana” osoba, nie będą uruchomione.

Opole start miejskich żłobków i przedszkoli także zaplanowało na poniedziałek 18 maja. Wszystkie placówki – pięć żłobków i 36 przedszkoli – wznowiły działalność zgodnie z planem.

- Przygotowując się do ich uruchomienia brano pod uwagę przetestowanie ich pracowników – przyznaje Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik urzędu miasta.

– Ostatecznie z tego kroku zrezygnowano. Uznano, że aby mieć pewność co do tego, czy dana osoba nie jest nosicielem, konieczne byłoby wykonywanie testów codziennie. Staramy się spełnić wszystkie standardy bezpieczeństwa, ale tak naprawdę nie mamy stuprocentowej gwarancji, że dana placówka nie stanie się ogniskiem chorobowym – mówi.

Katarzyna Oborska-Marciniak zauważa, że testy są obecnie trudno dostępne i drogie, a te wykonywane na bazie próbek pobranych z krwi dają mnóstwo niepewnych wyników, czego przykładem jest sytuacja z Łodzi.

- Jednakże sama skala tego, co wydarzyło się w tym mieście, jest zaskakująca i pokazuje, jak duże jest ryzyko. Z tego względu musimy mieć na uwadze ponowne zamknięcie przedszkoli. Będziemy tę kwestię analizować – zapowiada.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto