To był dobry mecz, w którym gospodarze do końca walczyć musieli o wygraną. Starcie było efektowne, kibice zobaczyli kilka ciekawych akcji i co najważniejsze dla kibiców miejscowych dzięki wygranej rybniczanie zdołali wydostać się z ostatniego miejsce w ligowej tabeli.
Początek spotkania - o dziwo - lepiej rozegrali goście z Łodzi. Owal przy Gliwickiej był bardzo dobrze przygotowany do ligowego ścigania, a efekt tego był taki, że po pierwszej serii to łodzianie mieli cztery punkty przewagi. W drugiej serii startów obraz spotkanie nie uległ zmianie, więc w zespole gospodarzy zaczęło się robić nieco nerwowo. Sygnał, że ROW wreszcie bierze się do roboty i odrabiania strat padł wreszcie w biegu numer dziewięć, po którym rybniczanie wygrali kolejne cztery wyścigi. Już po zwycięstwie duetu Kvech-Zagar w wyścigu numer 10 z przewagi gości nic nie zostało. Potem to podopieczni trenera Skupienia przejęli inicjatywę i wypracowanej przewagi nie wypuścili już z rąk.
W drużynie gospodarzy najskuteczniejszy był Brady Kurt - zdobywca 12 punktów, 11 plus punkt bonusowy zapisał przy swoim nazwisku Jan Kvech. Wśród gości najlepszy był Niels Kristian Iversen zdobywca 12 oczek. Dzięki wygranej rybniczanie zdołali wydostać się z ostatniego miejsca w ligowej tabeli i na dno zrzucili zespół z Landshut.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?