Ktoś spyta jak to nasze Władze walczą z korkami?
Otóż walczą jak lwy: komunikację miejską doprowadziły do żenująco niskiego poziomu, ścieżek rowerowych, a raczej ciągów rowerowych brak, nie doprowadzono (tak jak w Gliwicach) do zakazu poruszania się ciężarówek w godzinach szczytu. Wszystkie te „wspaniałe” działania prowadzą do tego, że nikt przy zdrowych zmysłach nie przesiądzie się do autobusu miejskiego, czy na rower, jako środek dojazdu do i z miejsca pracy.
O MZK i kompletnym braku koncepcji działania napiszę kiedy indziej. Dziś skupię się na rowerach, a raczej na jednym krótkim, ale reprezentacyjnym odcinku.
Otóż mam na myśli odcinek dworzec kolejowy – Plac Konstytucji 3 Maja(Rondo).
Uczestnicząc w kilku posiedzeniach Zespołu ds. infrastruktury rowerowej przy UM zwracałem uwagę na ten odcinek, bo tam nie trzeba wydawać milionów złotych na poprawę sytuacji, a ułatwiłoby to przejazd na odcinku południe – północ.
Nie tak dawno UM raczył powołać do życia Oficera Rowerowego. Temu Jegomościowi przyszło udrażniać szlaki rowerowe i…myślenie urzędników. Ale, chciał, to ma.
Jak więc wygląda w praktyce odcinek o którym piszę?
Od skrzyżowania z 1 go Maja – ulica Krakowska ma po obu stronach szerokie chodniki i nawet po lewej stronie część bliższa jezdni różni się kolorystycznie od pozostałej (zdj. nr 1) co można by z grubsza uznać za część dla rowerów. Wystarczy na początku postawić znak informujący, iż jest to trakt pieszo rowerowy i wymalować przejazd dla rowerów przez ul. Powolnego (obok „zebry”) i w ten sposób połączyłoby się istniejącym traktem na ul. Krakowskiej od ul. Damrota (zdj.nr2).
Na razie tak nie jest więc my – praworządni obywatele – idziemy obok roweru chodnikiem do wspomnianej ul. Damrota. Tam wsiadamy na wielocyped, bo nam już wolno i pedałujemy do Placu Wolności. Tu przed ul. Mozarta zsiadamy (zdj.nr3) i prowadzimy rower do skrzyżowania z ul. Zwierzyniecką (zdj. nr 4) bo tam znowu możemy wsiąść na rower i pognać aż do końca Rynku.
A gdyby wymalować przejazd dla rowerów obok przejść dla pieszych na Mozarta i przez Pl. Wolności to można by spokojnie przejechać rowerami, bo jest tam wystarczająco szeroki chodnik.
Za Rynkiem (zdj. nr 5) musimy telepać się po kocich łbach, aż do ul. Katedralnej, a dalej jechać jezdnią ul. Książąt Opolskich do ul. Sądowej. Tam trzeba zsiąść, przejść na lewą stronę, przejść 100m, aby „dopaść” ścieżki rowerowej biegnącej w kierunku ulicy Budowlanych. A wracając od Ronda ul. Książąt Opolskich na skrzyżowaniu z Katedralną trzeba skręcić w lewo, a dalej na Pl. Sebastiana w Prawo i dojechać ul. Staromiejską do Osmańczyka i…. godnie ze znakiem musimy skręcić w lewo w górę!!!, choć na tym samym słupku, ale w ciągu ulicy Osmańczyka jest informacja i zakaz wjazdu w kierunku Rynku nie dotyczy
rowerów (zdj.nr 6). To nie koniec niespodzianek, bo z ul.Osmańczyka wjeżdżamy wprost pod prąd, bo nie ma innej możliwości, gdy na skrzyżowaniu stoją zaparkowane samochody(a stoją ciągle).
I po co Oficer Rowerowy, jakiś Zespół ds. infrastruktury Rowerowej, skoro UM nie potrafi rozwiązać takich spraw, drobnych i idiotycznych?
Wiele pieniędzy na to nie potrzeba i nie ma argumentu finansowego, więc najlepiej udawać, że problemu nie ma. Taka jest metoda urzędników UM i ich szefa: jak coś niewygodne – cisza i głowa w drugą stronę. Tylko po co mydlenie oczu mieszkańcom?
A Wy drodzy mieszkańcy Opola co o tym sądzicie?
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?