MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Udany rok Orlika

sem
fot. Archiwum
fot. Archiwum
Sezon hokejowy za nami. Mistrzem kraju została ponownie Unia Dwory Oświęcim, a beniaminek Polskiej Ligi Hokejowej, opolski Orlik, zajął wysoką piątą pozycję w ekstraklasie. Takiego sukcesu nie spodziewano się w Opolu.

Sezon hokejowy za nami. Mistrzem kraju została ponownie Unia Dwory Oświęcim, a beniaminek Polskiej Ligi Hokejowej, opolski Orlik, zajął wysoką piątą pozycję w ekstraklasie.
Takiego sukcesu nie spodziewano się w Opolu. Orlik, skazywany przed sezonem na walkę o utrzymanie się w lidze, jeszcze po zasadniczej rundzie rozgrywek plasował się na szóstym miejscu. W meczach fazy play-off najpierw pokonał, nie bez trudu, rutynowaną drużynę GKS Katowice 3: 2 (bilans meczów), a potem okazał się lepszy od liczących się w lidze hokeistów TKH Toruń, rezultatem meczów 2: 0.
- Orlik to połączenie rutyny z młodością - powiedział o drużynie czeski trener Miroslav Doleżalik. - Nie ma w zespole specjalnych gwiazd, ale wszyscy zawodnicy stanowią dobry kolektyw, mimo iż pochodzą z różnych klubów.
Zaskoczeni sukcesem są też sami hokeiści Orlika. Kapitan drużyny, Sławomir Wieloch, twierdzi, że początkowo myślał o siódmym miejscu w lidze. Potem okazało się, że nie są wcale chłopcami do bicia i nawet z Unią Oświęcim nie przegrali w dwucyfrowym wyniku. Bardzo dobry sezon miał bramkarz Piotr Jakubowski, który zagrał w reprezentacji Polski.
Orlik ma znakomitych kibiców. W meczach na Toropolu panowała zawsze wspaniała atmosfera. Pod tym względem Opole może być wzorem dla innych miast, gdzie panuje szowinizm.
- Na nasze spotkania przychodzą rodziny z dziećmi, którym nie trzeba zatykać uszów w czasie meczu - twierdzi wiceprezes Orlika, Leszek Pawlak. - Żywiołowy i kulturalny doping pomagał bardzo hokeistom Orlika w grze, co sami często podkreślali.
Nie obyło się bez kilku zawirowań w klubie. Hokeiści nie otrzymywali w porę zakontraktowanych wypłat. Mimo zaległości finansowych, nie strajkowali. Wychodzili na lód i grali. Za taką postawę wdzięczni byli im szczególnie kibice.
W listopadzie w wypadku samochodowym zginął twórca drużyny, która wywalczyła awans do ekstraklasy, trener Krzysztof Pawłowski. Potem na stanowisku asystenta trenera Doleżalika, zastąpił go jego brat Jerzy.
- Teraz trzeba będzie jeszcze większy nacisk położyć w klubie na wyszkolenie własnych wychowanków - powiedział Pawłowski. - Systematycznie należy dążyć do zbudowania zespołu opartego na miejscowych graczach. Z tego mogą być jedynie same korzyści.
Teraz nastąpi miesięczna przerwa w treningach. Prawie wszyscy zawodnicy pierwszej drużyny deklarują chęć dalszej gry w Orliku. Już w kwietniu mają rozpocząć się przygotowania do nowego sezonu. Aby był on znowu udany dla hokeistów, wielkie zadanie czeka zarząd klubu, który musi uregulować zaległości finansowe wobec drużyny oraz zbudować realny budżet na kolejny rok.

sem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto