Zbierają poroża

W Opolu jest wąska grupa pasjonatów, którzy specjalizują się w zbieraniu zrzutów, czyli poroży jeleni i kozłów.
Gdzie i kiedy najlepiej szukać zrzutów, wiedzą doskonale. Czasami najlepsze okazy znajdują zupełnie przez przypadek, a innym razem chodzą po lesie wiele tygodni i wracają z pustymi rękami.

- Nie jest to jak sądzą niektórzy tylko kwestia szczęścia. To zasługa dużej wiedzy przyrodniczej i wielu godzin spędzonych w lesie - wyjaśnia Marek Bocianowski, zastępca nadleśniczego nadleśnictwa Opole.

Zbieracze kolekcjonerzy mają w swoim dorobku to wszystko, co spada z głów zwierząt żyjących w opolskich lasach. Oprócz amatorów kolekcjonerów są również i tacy, którzy zrzutami handlują, albo przerabiają je na inne eleganckie przedmioty.

- Można z tego wyrabiać różnego rodzaj biżuterię oraz sztukę użytkową, czyli żyrandole, wieszaki, a nawet elementy mebli, na przykład ozdobne nogi do ław, krzeseł czy foteli - objaśnia Zbigniew Korzeniowski, artysta plastyk, który do swoich wyrobów wykorzystuje właśnie zrzuty. - Najmniej efektowne okazy mogą być wykorzystywane do wyrobu guzików.

- Ani jeden kawałek nie może się zmarnować - zapewnia Zbigniew Korzeniowski.

Wytrawnym zbieraczem zrzutów jest od kilku lat Gerhard Kulik z Opola. Większość poroży zawieszona jest na ścianach domu Gerharda i Stefanii Kulików, ale z mniej okazałych sztuk pan domu zrobił wieszak na ubrania.

Szczyt działalności zbieraczy zrzutów przypada na wczesną wiosnę, kiedy to zwierzęta pozbywają się starych poroży, ale tacy zapaleńcy jak pan Gerhard chodzą po lesie przez cały rok.