Zielone ludziki w Opolu

W naszym mieście nie wylądowało wcale UFO. Dotarła za to do naszego grodu akcja znanej organizacji Greenpeace.
Młodzi ludzie rozmawiają z przechodniami, opowiadając im o celach organizacji, odpowiadają na pytania, oraz zachęcają do finansowego wsparcia. (nie jest to broń Boże "żebractwo", żadnych pieniędzy "do ręki" - organizację możemy wspomóc przelewem, wpłatą na konto lub przez przekazanie 1% podatku.Więcej na http://www.greenpeace.pl/1-procent/
Akcja jest prowadzona w większych miastach Polski.  Tak to nie pomyłka - Opole jest "większym miastem".Konkretnie mieści się w pierwszej trzydziestce na 908 (słownie dziewięćset osiem!) miejscowości posiadających prawa miejskie.
Organizacja Greenpeace jest finansowana całkowicie przez indywidualnych darczyńców. Ich liczbę szacuje się na około 2,8 mln. Są to głównie sympatycy, lecz także organizacje charytatywne. Greenpeace nie przyjmuje pieniędzy od firm i rządów, co ma gwarantować jej niezależność. Nie od dziś wiadomo, że "czyj chleb jesz, tego piosenkę śpiewasz" (jak mówi stare przysłowie)
Gdy "siedzi się w czyjejś kieszeni" to trudno o niezawisłość własnych sądów... Już kabareciarz Jan Pietrzak "za komuny", w Opolu, na festiwalu twierdził, że: "ciało zanurzone w wodzie, traci na wadze, człowiek zanurzony w g... traci na odwadze".
Organizacja jest niezależna i nieugięta w swej postawie. Sprowokowało to nawet w 1985 r. akt terroryzmu skierowany w Greenpeace, inspirowany przez francuski rząd. Tajne służby "żabojadów" wysadziły w powietrze statek Rainbow Warrior (Tęczowy Wojownik). W Polsce Greenpeace jest zaangażowana między innymi w akcję ratowania Puszczy Białowieskiej-ostatniego pierwotnego lasu środkowej Europy.
Każdy z nas może wesprzeć tą organizację. Każdy może też małymi, świadomymi działaniami chronić naszą "Matkę Ziemię" - wspierając ekologiczny zrównoważony transport, segregując odpady.PS. Drobna sprawa a jakże ważna - butelki PCV wyrzucamy ODKRĘCONE...