Jednak, akurat ten Festiwal powinien się różnić od innych tego typu letnich
atrakcji. Niestety nie zauważają tego ani Władze Opola, ani tym bardziej TVP1,
która upodobniła KFPP do komercyjnych imprez letnich.
W obecnej formule Festiwal w Opolu ginie. W dodatku raz jest w maju, raz w
czerwcu, raz we wrześniu. Kiedyś był zawsze w III dekadzie czerwca i kojarzył się
nieodłącznie z początkiem lata i wakacji.
To, że TVP1 traktuje Festiwal komercyjnie, można zrozumieć, choć jako telewizja
publiczna, która domaga się płacenia abonamentu, powinna pójść na jakość przede
wszystkim a nie tylko na komercję.
Nie można natomiast zupełnie zrozumieć Władz Miasta, które powinny robić wszystko,
aby KFPP był znakiem firmowym Opola, który przyciąga do miasta nie tylko w okresie
trwania Festiwalu, ale przez cały rok.
Niestety UM daje sobą manipulować władzom telewizyjnej jedynki. Z uporem maniaka
Ratusz trzyma się TVP1, jakby to była jedyna telewizja. A przecież w latach dziewięć
dziesiątych jeden z Festiwali zorganizował Polsat. I chciał to robić nadal, ale UM odmówił
współpracy. W zamian Polsat stworzył swój festiwal w Sopocie, który jest dużą konkurencją
dla opolskiego Festiwalu, a TOP TRENDY kabaretony są poza konkurencją za tych z Opola.
Trzeba przyznać, że tegoroczne widowisko estradowo – aktorskie w reżyserii S. Tyma było
ciekawym pomysłem i to pomysłem na wysokim poziomie.
Czas trwania Festiwalu powinien być świętem dla Miasta. To wtedy powinny być Dni Opola,
a nie w kwietniu. W tym roku faktycznie UM coś zrobił. Na placu Wolności była impreza dla
dzieci, na Rynku też stała scena. Miasto zorganizowało też trzeci dzień Festiwalu (tylko
dlaczego nie zmusiły TVP1 do jego transmisji?!). W niedzielne przedpołudnie można było
popatrzeć na kawalkadę motocykli, na kawalkadę starych samochodów, w sobotę był bieg
na wyspie Bolko.
Można by jednak zrobić jeszcze wiele, aby odróżnić KFPP od innych imprez. Na przykład
Festiwal powinien trwać zawsze 3 dni, powinien być w stałej porze (plus, minus 2 – 3 dni),
w czasie festiwalowych dni powinny być spotkania z artystami, można by też wprowadzić
możliwość (odpłatną) przebywania w amfiteatrze chętnych i ciekawych, tak, jak to ma
na stadionach podczas treningów reprezentacji. Pomysłów – i to nie kosztownych – można
by mieć jeszcze wiele.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
