Pomysły ratusza mają być odpowiedzią na skargi mieszkańców. Ludzie twierdzą, że odkąd wyremontowany Mały Rynek stał się centrum życia towarzyskiego w Opolu, nie można tam spać po nocach.
- Młodzież zbiera się na placu, krzyczy, pije piwo – nikt się nami nie przejmuje. A tu przecież mieszkają głównie starsi ludzie. Większość z nas ma okna wychodzące na Mały Rynek, ale przy takim hałasie nie możemy ich otworzyć. Podczas upałów stoimy przed dylematem: dusić się przy zamkniętym oknie czy nie spać do rana – mówi pani Maria, jedna z mieszkanek Małego Rynku.
Dlatego miasto wspólnie z restauratorami z Małego Rynku postanowiło znaleźć w tej sytuacji „złoty środek”.
- Będziemy się zastanawiali nad zamknięciem części podwórek przylegających do Małego Rynku. W sytuacji kiedy na klatkach i podwórkach śpią bezdomni, a goście, turyści czy osoby pijane załatają swoje potrzeby fizjologiczne pod oknami mieszkańców, pojawia się uzasadnienie, żeby sprawę poruszyć – mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Miasto chce przejść do działania w ciągu najbliższych tygodni. Najpierw trzeba określić, które podwórka zamknąć.
W czasie niedawnego spotkania prezydenta z restauratorami pojawiła się także propozycja ustawienia na Małym Rynku dodatkowego szaletu.
- Rozważamy też możliwość dopłat dla mieszkańców do zakupu rolet albo wymiany okien na dźwiękoszczelne – dodaje.
Małym Rynek ma być też częściej patrolowany przez policję i straży miejską.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?