- Dobrze, że zamontowali te lampki. Być może mrugające na żółto światła zadziałają na kierowców, którzy w rejonie tego przejścia będą jeździli bardziej uważnie – mówi pani Karolina, mieszkanka ul. Spychalskiego.
Światła zamontowano po tym, jak doszło tutaj do dwóch wypadków - o czym informowała nto.
Na początku listopada 31-latek kierujący volkswagenem golfem potrącił tam 32-latkę. Kobieta została ranna. Niedawno potrącony został tam 40- letni opolanin. Samochód prowadził 27-latek z powiatu prudnickiego. Już po pierwszym zdarzeniu policja wskazała to miejsce jako niebezpieczne i zawnioskowała o dodatkowe znaki do ratusza.
Piotr Letachowicz z biura prasowego UM zapewnia: - Będziemy pilnie to przejście obserwować. W razie potrzeby zastanowimy się, jak jeszcze poprawić tam bezpieczeństwo - mówi.
Są i inne niebezpieczne miejsca
Przypomnijmy też, że ul. Spychalskiego to nie jedyne niebezpieczne przejście w Opolu. Numerem jeden na policyjne liście jest ulica 1-go Maja. Według funkcjonariuszy większość tamtejszych przejść należałoby lepiej oświetlić.
Podobny problem jest na całej ul. Witosa. Oświetlenia brakuje szczególnie przy przejściu prowadzącym do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.
- Mamy dokumentację na to przejście. Jeśli będą pieniądze światła wykonamy w przyszłym roku - mówi dyrektor Bahryj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?