Pierwszy kwadrans w wykonaniu naszej drużyny nie był udany. O mały włos Opolanie straciliby bramkę już w 13 minucie. Na szczęście napastnik gospodarzy nieczysto trafił w piłkę będąc 2 metry przed linią bramkową.
Wypadek na autostradzie A4 w stronę Wrocławia
Niebiesko-czerwoni rozkręcali się z minuty na minutę. W 25 minucie Sebastian Deja uruchomił na prawej stronie Krystiana Kowalczyka, który idealnie dośrodkował do Tadeusza Tyca, ale strzał minimalnie minął światło bramki GKS-u.
W 29 minucie gospodarze mieli ostatnią, w tej części gry, okazję na zmianę wyniku. Minimalnie obok bramki z wolnego strzelał Łukasz Halama. W 36 minucie Odra pokazała najładniejszą akcję meczu. Środek pola opanował Filip Sikorski, podał na prawą stronę do Macieja Michniewicza, a ten wrzucił pikę do nabiegającego Tyca, który wykorzystał sytuacje i nie dał Michałowi Podolakowi najmniejszych szans na obronę.
Od tego momentu Opolanie przejęli kontrolę na boisku. W drugiej tylko Łukasz Halama miał w 74 minucie pewną sytuację na zmianę wyniku, ale przestrzelił z bliska przez nikogo niepilnowany. Byłoby to jedynie trafienie kontaktowe gospodarzy, ponieważ niebiesko- czerwoni od 66 minuty prowadzili już 2-0.
Pewnym zwycięstwem nad przewodzącym w ligowej tabeli Pniówkiem Odra Opole powróciła do gry o najwyższe cele pozostając jednym z trzech niepokonanych jak do tej pory zespołów.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?