Rada dzielnicy Stare Miasto w piśmie do urzędu miasta wskazuje, że na jej obszarze jest ponad setka punktów sprzedaży alkoholu. 63 z nich to lokale gastronomiczne, natomiast 40 to sklepy. Radni zaznaczają, że nie widać końca powstawania nowych miejsc, w których można kupić alkohol.
"Rozumiemy, że jest to po części związane ze specyfiką naszej dzielnicy, jako centrum rozrywkowego Opola, lecz mimo wszystko nie tłumaczy tego niepokojącego procederu" - podkreślają radni Starego Miasta.
Jako duży problem wskazywane są butelki po alkoholu i inne śmieci mające zalegać w okolicach sklepów, szczególnie w oficynach znajdujących się w ich pobliżu. Radni zaznaczają, że jeszcze przed epidemią, pomimo działalności restauracji, dyskotek i knajp, widok osób spożywających alkohol na skwerach i w parkach nie był niczym niezwykłym, a po zamknięciu lokali wynikającym z epidemicznych obostrzeń problem uległ pogłębieniu.
Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza, informuje, że miasto nie planuje jednak ograniczenia liczby punktów sprzedaży alkoholu na terenie dzielnicy Stare Miasto.
- Po pierwsze, gdybyśmy w ogóle mieli coś takiego wprowadzić, to konieczne byłoby przyjęcie limitu dla całego miasta, a nie tylko jego części - mówi.
- Po drugie, byłoby to ograniczenie swobody handlu, a także ryzyko, że w ścisłym centrum Opola nie lokowałyby się restauracje, dla których możliwość oferowania klientom alkoholu jest istotnym elementem prowadzenia działalności. Zależy nam na tym, by centrum miasta żyło. Mieliśmy już kiedyś na Krakowskiej same banki i to się ludziom nie podobało - argumentuje Katarzyna Oborska-Marciniak.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?