Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ozimek - najstarszy w Europie most wiszący

red.
Kto chce się przejść po najstarszym w Europie żelaznym moście wiszącym, ten musi trafić na ulicę Hutniczą w Ozimku. Najważniejszy w regionie i jeden ze znaczniejszych zabytków techniki w Polsce od zarania związany jest z Hutą Małapanew. W niej powstał i do dziś stanowi drogę wewnętrzną tutejszych zakładów hutniczych. Ale służy też turystom.

Most wiszący na rzece Mała Panew atrakcją turystyczną stał się niedawno - we wrześniu 2010 r. Wcześniej został rozebrany i odnowiony, po czym wrócił na swoje miejsce, wzbogacony o nową kładkę dla pieszych i efektowne oświetlenie. Jest też mocniejszy o nowe, stalowe liny.

Dziś co prawda nie jeżdżą po nim samochody, odnotujmy jednak, że pierwszy pojazd, ciągnięty przez konie, również przejechał tędy we wrześniu, tyle że w roku 1827. W uroczystości otwarcia mostu uczestniczył m.in. Carl Heinrich Schottelius, królewski mistrz hutniczy, projektant i budowniczy pionierskiej konstrukcji. Jego myśl dotarła do Szwajcarii i kilkadziesiąt lat później została wykorzystana przy budowie mostu wiszącego na rzece Argen nad Jeziorem Bodeńskim. A ze Szwjacarii - w osobie Othmara-Hermanna Ammanna - popłynęła za ocean. Szwajcarski inżynier, żywo zainteresowany projektem Schotteliusa, wyemigrował wszak do Stanów Zjednoczonych i w latach 1933-37 pełnił funkcję doradcy Josepha Straussa, konstruktora największego wiszącego mostu na świecie – słynnego Golden Gate Bridge w San Francisco. Świat jest mały...

Wracajmy do Ozimka i roku 1827. Na obu brzegach Małej Panwi stanęły murowane przyczółki, a na nich po dwa filary wykonane z ażurowych, odlewanych płyt. Tworzyły bryły ostrosłupów o ściętych wierzchołkach, połączonych belkami, również ażurowymi. Między żeliwnymi portalami konstruktorzy rozpięli łańcuchowe cięgna - po cztery z każdej strony - przechodzące przez filary u ich szczytów. Łańcuch składał się z kutych ogniw łączonych dodatkowo sworzniami. Przęsło mostu zawieszone zostało na cięgnach złożonych z pojedynczych prętów. Tylko jezdnia nie była z żelaza - składała się z drewnianych belek.
Do budowy mostu budowniczowie zużyli 57 ton odlewów żeliwnych i 14 ton stali. Konstrukcja ma 31,5 m długości oraz 6,6 m szerokości. Jego nośność wyliczona była niegdyś na 3 tony, ale jak się okazało po wielu latach, wytrzymał pięciokrotnie większe obciążenia. W 1827 r. kosztował 4200 talarów. Dziś jest zabytkiem klasy zerowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto